13 Lut 2011, Nie 4:15, PID: 239059
Hej Sosen, dzieki za podanie ciekawej literatury. Właśnie czytam Bunt Ciała Alice Miller i jestem bardzo pozytywnie zaskoczona jej zdrowym podejściem do terapii, rodziców jak i jej otwartością.
Ona nazwała to co już od jakiegoś czasu czuję w sobie. Mam już za sobą uświadomienie sobie pewnych procesów we mnie, skutków pewnych doświadczeń i wpływu wydarzeń z mojego życia. Zdałam sobie sprawę, że teraz jest czas kiedy trzeba to wszystko wywalić, wygadać, dać upust emocjom, pozwolić sobie na nie, znalezienie takiego empatycznego świadka.
Doszłam do wniosku że to jest cholernie ważne, bo wtedy do mojej podświadomości dojdzie informacja, że mam prawo do własnych odczuć, że moje emocje i cierpienie, które czuję często w niepozornych sytuacjach, że one mają rację bytu, a co bardzo długo zaprzeczałam sama w sobie. To jakie mam do siebie podejście powoduje że ludzie w dany sposób mnie traktują, tym bardziej utwierdzając że nie mam prawa do własnych odczuć. Ja nie chcę już tego trzymać w sobie, bo to nie jest zdrowe. Potrzebuję aby się wygadać, aby ktoś cholera wreszcie wysłuchał mojej historii, tego chromolonego bólu i cierpienia jakie zadało mi otoczenie, potrzebuję tego doświadczenia, że kogoś to obchodzi i że mogę to z siebie wyrzucić. Potrzebuję kogoś, kto powie mi że mam rację, że tak te i te osoby są ch**mi i że to normalne co czuję, i tak dalej.
Ale to trzeba zrobić albo z zaufanym, rozumiejącym przyjacielem albo właśnie z dobrym terapeutą. Nie znam takiej osoby. Okazuje się, że najbliższi, nawet ci z wyboru, nie mając za sobą podobnych doświadczeń nie potrafią ani w jotę zrozumieć tego cierpienia i jeszcze powodują gorsze samopoczucie, poprzez chociażby podśmiewcze podejście do uczuć i pewnych reakcji.
Ale nie ma co rozpisywać. Chciałam ciebie zapytać Sosen, czy znasz terapeutę tego typu z Wrocławia, albo może znasz terapeutę który takiego zna z tego miasta? Bo dochodze do wniosku, że ze "zwykłymi" ludźmi z jakimi się w życiu kontaktuję za nic nie da się przerobić tego procesu i mało kto to wogóle rozumie.
Polecam też książkę podobną do Miller, autorstwa Michała Ghala. Tak samo, on zachęca do pójścia za wewnętrzną prawdą, daje odważny wgląd siebie, poprzez to łatwiej oddzielić się od osób które działają, świadomie czy nie, na naszą niekorzyść. Swego czasu ta książka bardzo mi pomogła i zbliżyła do tej prawdziwszej części mnie.
Ona nazwała to co już od jakiegoś czasu czuję w sobie. Mam już za sobą uświadomienie sobie pewnych procesów we mnie, skutków pewnych doświadczeń i wpływu wydarzeń z mojego życia. Zdałam sobie sprawę, że teraz jest czas kiedy trzeba to wszystko wywalić, wygadać, dać upust emocjom, pozwolić sobie na nie, znalezienie takiego empatycznego świadka.
Doszłam do wniosku że to jest cholernie ważne, bo wtedy do mojej podświadomości dojdzie informacja, że mam prawo do własnych odczuć, że moje emocje i cierpienie, które czuję często w niepozornych sytuacjach, że one mają rację bytu, a co bardzo długo zaprzeczałam sama w sobie. To jakie mam do siebie podejście powoduje że ludzie w dany sposób mnie traktują, tym bardziej utwierdzając że nie mam prawa do własnych odczuć. Ja nie chcę już tego trzymać w sobie, bo to nie jest zdrowe. Potrzebuję aby się wygadać, aby ktoś cholera wreszcie wysłuchał mojej historii, tego chromolonego bólu i cierpienia jakie zadało mi otoczenie, potrzebuję tego doświadczenia, że kogoś to obchodzi i że mogę to z siebie wyrzucić. Potrzebuję kogoś, kto powie mi że mam rację, że tak te i te osoby są ch**mi i że to normalne co czuję, i tak dalej.
Ale to trzeba zrobić albo z zaufanym, rozumiejącym przyjacielem albo właśnie z dobrym terapeutą. Nie znam takiej osoby. Okazuje się, że najbliższi, nawet ci z wyboru, nie mając za sobą podobnych doświadczeń nie potrafią ani w jotę zrozumieć tego cierpienia i jeszcze powodują gorsze samopoczucie, poprzez chociażby podśmiewcze podejście do uczuć i pewnych reakcji.
Ale nie ma co rozpisywać. Chciałam ciebie zapytać Sosen, czy znasz terapeutę tego typu z Wrocławia, albo może znasz terapeutę który takiego zna z tego miasta? Bo dochodze do wniosku, że ze "zwykłymi" ludźmi z jakimi się w życiu kontaktuję za nic nie da się przerobić tego procesu i mało kto to wogóle rozumie.
Polecam też książkę podobną do Miller, autorstwa Michała Ghala. Tak samo, on zachęca do pójścia za wewnętrzną prawdą, daje odważny wgląd siebie, poprzez to łatwiej oddzielić się od osób które działają, świadomie czy nie, na naszą niekorzyść. Swego czasu ta książka bardzo mi pomogła i zbliżyła do tej prawdziwszej części mnie.