31 Lip 2009, Pią 22:30, PID: 166966
Na początku było mi trudno iść do fryzjera (fryzjerki) bo to był stres związany z moją nieśmiałością ale gdy się lepiej poznaliśmy to teraz fajnie nam się rozmawia podczas strzyżenia. Zresztą ona stara się mnie zagadywać i prowadzić rozmowę na przyjemne dla mnie tematy aby mi miło czas upłynął w trakcie podcinania włosów. Robi to pewnie, żebym do niej wrócił następnym razem bo w tej branży też jest duża konkurencja. Najgorzej jest jak są u niej jacyś klienci, wtedy nie potrafię się włączyć do rozmowy bo zawsze mnie przegadają i o wszystkim wiedzą lepiej. Siedzę cicho i czekam aż na mnie przyjdzie kolej