26 Sty 2012, Czw 21:53, PID: 290493
ja wczesniej nie mialam problemu zwizyta u fryzjera co prawda zazwyczaj szlam z kims bylo glupkowate usmiechenie d lustra konczylo sie na niezadowoleniu odiwedzilam wiekszosc zakladow fryzjerskich w miescie i moze z raz bylam zadowolona, ostatnio bylam sama to dziwna sytuacja babka wypytywala sie po kilkanascie razy czy tak czy moze krocej chyba ona powinna wiedziec a nie mnie sie pyta, sytuacja niezreczna ucieklam ze spuszczona glowa od dobrych kilku mieisecy nie bylam w zakladzie fryzjerskim a przydaloby sie bo mam grzywe za nos ale wybieram sie kolejny mieisiac bo nagle mnie strach oblecial jak sobie przypomne jak u jednej bylam a nade mna ona i paktykantka one sa wkurzajace do tego nie wiadomo czy zagadywac czy milczec , a najgorsze to patrzenie w lusterko a niech jeszcze akurat ktos bedzie czekal praktycznie we wszystkich salonach jest akurat tak poustawiane wszsytko ze osoba siedzaca na fotelu widzi w lustrze ta oczekujaca trauma pewnie pojde w przyszlym tygodniu wroce i bede oplakiwac ciecie a najgorsze ze chce powrocic do krotjich wlosow wiec bedei radykalne ciecie bo krotkich juz dawno nie mialam