30 Sie 2011, Wto 14:59, PID: 269544
Krist, masz rację. Bycie samemu na weselu to nic dobrego. Jak ktoś ma dpbre relacje z familią, to jeszcze - np. na weselu mojego brata kilku kuzynów przyszło bez pary, ale oni wszyscy dobrze się znają, mieszkają obok siebie, więc po prostu siedzieli, gadali, jedli, palili papierosy i chyba nieźle się bawili.
Kiedyś jeszcze słyszałam dziwną uwagę, że przecież na wesleu wszyscy tańczą ze wszystkimi Bez sensu, raczej wydaje mi się, że każdy tańczy z tym, z kim przyszedł, ewentualnie jakiś taniec zatańczy ojciec z córką, matka z synem czy rodzeństwo.
Kiedyś jeszcze słyszałam dziwną uwagę, że przecież na wesleu wszyscy tańczą ze wszystkimi Bez sensu, raczej wydaje mi się, że każdy tańczy z tym, z kim przyszedł, ewentualnie jakiś taniec zatańczy ojciec z córką, matka z synem czy rodzeństwo.
krist napisał(a):juz bym wolala byc na swoim zapewne bym sie tak nie stresowala bo to w koncu ja bym musiala panowac nad wszystkim i to bylby moj dzienW sumie... przynajmniej ma się wtedy osobę towarzyszącą XD Ja jednak wolałabym poprzestać na ślubie, bez wesela.
klansman napisał(a):Ja w czerwcu tego roku musiałem przeżyć swój ślub z weselem na 70 osób.No nieźle... Ale przeżyłeś