05 Cze 2012, Wto 19:57, PID: 303886
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 05 Cze 2012, Wto 20:00 przez MarszałekFoch.)
Kuzynka mieszkająca w Danii (ma 23 lata) będzie miała wesele w sierpniu. Strach się bać. Co jest najgorsze na weselach?
- pytania ciotek w stylu "Czy masz już dziewczynę?"
- kwestia tańca
- popisy wujków wygłaszających oracyje godne Ameliniowego Amigo, te czasem są zabawne
- głośna muzyka; basy "przeszywają" mnie na wylot
- kontrola rodziców (parę lat temu pierwszy raz w życiu uchlałem się na weselu <piwem, panu młodemu się nie odmawia >, jako że jestem starszy i jestem w wieku ponadgimnazjalnym będę musiał liczyć się ze strofowaniem matki
- oglądanie siebie na filmie po fakcie
Poprzednie wesela przeżyłem dzięki częstemu wychodzeniu na dwór. W czasie jednego z wesel, które odbywało się 3 km od domu udało mi się wyprosić wyjście i pod eksortą brata przeszedłem na pieszo 3 km do domu. Na szczęście noc była jasna. Te wesele będzie na nieznanym mi terenie (jakieś 30 km od domu), więc będzie lipa z możliwością ucieczki.
- pytania ciotek w stylu "Czy masz już dziewczynę?"
- kwestia tańca
- popisy wujków wygłaszających oracyje godne Ameliniowego Amigo, te czasem są zabawne
- głośna muzyka; basy "przeszywają" mnie na wylot
- kontrola rodziców (parę lat temu pierwszy raz w życiu uchlałem się na weselu <piwem, panu młodemu się nie odmawia >, jako że jestem starszy i jestem w wieku ponadgimnazjalnym będę musiał liczyć się ze strofowaniem matki
- oglądanie siebie na filmie po fakcie
Poprzednie wesela przeżyłem dzięki częstemu wychodzeniu na dwór. W czasie jednego z wesel, które odbywało się 3 km od domu udało mi się wyprosić wyjście i pod eksortą brata przeszedłem na pieszo 3 km do domu. Na szczęście noc była jasna. Te wesele będzie na nieznanym mi terenie (jakieś 30 km od domu), więc będzie lipa z możliwością ucieczki.