28 Sie 2018, Wto 19:39, PID: 761120
W tym miesiącu byłam na weselu brata, dotrwałam do końca, choć początkowo miałam plan uciec ok 21. Całe przesiedziała, nie tańczyłam mimo, że kilka osób próbowało mnie do tego nakłonić. Alkoholu nie piję wcale, więc wypiłam tylko kilka bezalkoholowych drinków. Mało było jedzenia dla osób nie jedzących mięsa, a to co było wcale nie było za dobre, więc do domu wróciłam głodna. Siedziałam przy rodzicach, którzy ciągle latali do swoich braci i sióstr, których dawno nie widzieli, więc większość czasu byłam sama ,ale jakoś mi to nie przeszkadzało. Jedna ciotka skomentowała, że jestem taka młoda, a się nie bawię, mi jednak odpowiadało bardziej patrzenie jak inni się bawią. Fajnie jest patrzeć na szczęście innych.