25 Lis 2017, Sob 9:23, PID: 718284
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 25 Lis 2017, Sob 9:26 przez EasyPeasy.)
(25 Lis 2017, Sob 8:06)kartofel napisał(a): Psychiatra to nie lekarz.
Gratuluję, teraz muszę iść do onkologa. Mam nadzieję, że chociaż on jest tru lekarzem.
Nie ma sensu tłumaczenie, że specjalizację robi się po zdaniu LEK-u, prawda?
Swoją drogą dziwne to czasy nastały, gdy o sprawy ważkie i wymagające eksperckiej opinii pyta się randomów z Internetu, bo co tam mogą wiedzieć specjaliści.
To nie wymaga eksperckiej opinii, bo nie jest zaburzeniem psychicznym, poza tym Wy chyba wszyscy nie rozumiecie, że skoro wszyscy proponujecie wizytę u psychiatry to jednocześnie sami podświadomie uważacie to za chorobę psychiczną, a nie problem kwestii psychologicznej. Poza tym chyba ślepi jesteście, że w razie wizyty u psychiatry udokumentowanej droga do służb mundurowych jest zamknięta.
(25 Lis 2017, Sob 4:58)dziewczyna z naprzeciwka napisał(a): Oesu, dajcie już chłopakowi spokój, może by tak wrócić do tematu zamiast wałkować tych psychiatrów?
I co to w ogóle za zbiorowy atak? Ja jak widzę, że ktoś już komuś niemiło napisał, to nawet jak się z nim zgadzam, to z reguły już od siebie więcej nie dodaję, bo po co jeszcze bardziej kogoś stresować? Empatyjka widzę full wypas
Easy, pytasz o opinię na temat Twojego wyobrażania sobie różnych scenek. Moim zdaniem jest to normalną konsekwencją znikomego kontaktu z ludźmi w ciągu Twojego życia. Aktualnie masz tę koleżankę (dziewczynę?), ale przez większość życia nie miałeś z kim rozmawiać, więc Twój mózg przyzwyczaił się sam tworzyć sobie pożywkę emocjonalną, gdyż inni ludzie nie mogli Ci jej zapewnić. Lub zapewniali częściej negatywne emocje.
Skoro jednak masz już teraz do kogo się odezwać i kto zapewniłby Ci te brakujące pozytywne emocje, to polecałabym z wyobrażeń powoli rezygnować. Pozwól tej znajomości toczyć się w realnym świecie, a nie w swojej głowie. Bo pamiętaj, że to co dzieje się w realu, jest wasze wspólne, a to co sobie stworzysz sam w wyobraźni, jest tylko Twoje i druga osoba nie będzie na to reagować, a wręcz będzie zaskoczona Twoimi zachowaniami wynikającymi z tego co sobie wyobraziłeś. Możesz pójść w swoich wyobrażeniach w kierunki, o których ta osoba nie pomyślała i wówczas można się mocno rozczarować. Nie wiem czy zrozumiesz o co mi chodzi.
Dziękuję, że w końcu odpowiedział na temat, a nie karmił mnie "wizytą u psychiatry" co jest żenujące samo w sobie, właściwie mam podobne zdanie do Ciebie co o przyczyny tego. A z tą dziewczyną akurat nigdy sobie nic nie wyobrażałem i nie zamierzam wyobrażać, znajomość toczy się własnym torem i to jest OK
W zasadzie to Twoja opinia mi wystarczy i temat do zamknięcia, bo nie mam ochoty już słuchać innych o wielkich ekspertach psychiatrach.