11 Mar 2018, Nie 19:37, PID: 735295
(11 Mar 2018, Nie 17:45)ann_1992 napisał(a): Raczej... przestać się odzywać w ogóle to słaby pomysł co nie?No jasne, że słaby
Też mam problemy z rozmowami jak każdy fobik. Czasami próbuję nadrobić uśmiechem, żeby przynajmniej potencjalny rozmówca nie pomyślał sobie, że milczę, bo kogoś nie lubię... Z drugiej strony, z ludźmi, których znam i czuję się komfortowo, gadam nawet za dużo
Więc problem jest chyba przede wszystkim w tym, że w niektórych sytuacjach czuję się oceniany z przechyleniem na to, że zostanę oceniony negatywnie.
(11 Mar 2018, Nie 15:57)ann_1992 napisał(a): Jak sobie z tym poradzić?
Spróbuj lekko spowolnić swoje mówienie, tak żeby czuć się trochę pewniej. Poćwicz czytając jakiś tekst na głos trochę wolniej i spokojniej niż mówisz na co dzień w stresujących sytuacjach. Takie mówienie powinno być naturalne, ale spokojne - bez przesadzania w drugą stronę, żebyś nie stresowała się, że mówisz zbyt wolno. Jak już będziesz pewniej się czuć w spokojniejszym mówieniu to spróbuj tego w najłatwiejszej sytuacji z osobą, z którą Ci się najlepiej rozmawia. Uważaj, żeby nie skakać na głęboką wodę, żeby się nie zniechęcić.
Więcej o wolnym mówieniu jest w terapii Richardsa
Popieram wspomniane wcześniej pozbycie się perfekcjonizmu i presji na siebie. Dobrze jest zaakceptować, że w tym momencie masz lęk przed rozmowami i nie obwiniać się z tego powodu. Jak pojawiają się myśli, w których sama krytykujesz siebie, to spróbuj się czymś zająć, odwrócić uwagę i zdać sobie sprawę, że takie myśli nic konkretnego nie dają. Jeśli zaczniesz ćwiczyć którymś ze sposobów, to prawdopodobne jest, że kiedyś, w przyszłości będziesz sobie radzić z tym lepiej - i takiej realistycznej myśli się trzymaj.