01 Wrz 2018, Sob 21:23, PID: 761800
Wiem, mnie jeden lekarz po 10 minutach sklasyfikował jako osobowość schizoidalną.
Przeszedłem do tej diagnozy na porządku dziennym, trochę tam poczytałem i w sumie mi się zgadzało.
Byłem wtedy bardzo wycofany, nic nie mówiłem, obojętność, depresja i wie co jeszcze...
W tamtym czasie przez taką diagnozę miałen problem z dostaniem świadczeń rehabilitacyjnych, pewna starsza Pani doktor stwierdziła że mi się nie należą gdyż mam ZO a tego się leczyć nie da...(rokowania zerowe)
No ale ze mną pogadała i stwierdziła że jednak mam poprostu zaburzenia lękowo-depresyjne.
Lekarz trochę ze mną poeksperymentował i był w szoku że tak dobrze zareagowałem na pregabalinę(generalnie dobrze reaguję na pochodne kwasu gama-aminomasłowego) i tak oto zostałem przechrzczony na zespół lęku uogólnionego.
Do tego fszystkiego mam ZA i niestety będe musiał się z tym borykać do końca żywota
Wszystko co piszę to piszę z własnego doświadczenia, niestety
Przeszedłem do tej diagnozy na porządku dziennym, trochę tam poczytałem i w sumie mi się zgadzało.
Byłem wtedy bardzo wycofany, nic nie mówiłem, obojętność, depresja i wie co jeszcze...
W tamtym czasie przez taką diagnozę miałen problem z dostaniem świadczeń rehabilitacyjnych, pewna starsza Pani doktor stwierdziła że mi się nie należą gdyż mam ZO a tego się leczyć nie da...(rokowania zerowe)
No ale ze mną pogadała i stwierdziła że jednak mam poprostu zaburzenia lękowo-depresyjne.
Lekarz trochę ze mną poeksperymentował i był w szoku że tak dobrze zareagowałem na pregabalinę(generalnie dobrze reaguję na pochodne kwasu gama-aminomasłowego) i tak oto zostałem przechrzczony na zespół lęku uogólnionego.
Do tego fszystkiego mam ZA i niestety będe musiał się z tym borykać do końca żywota
Wszystko co piszę to piszę z własnego doświadczenia, niestety