18 Lis 2018, Nie 6:49, PID: 771898
(17 Lis 2018, Sob 18:28)lauradelvalle napisał(a):
(13 Lis 2018, Wto 22:35)itanimuli napisał(a): Ehh jak dobrze cię rozumiem. Też się całe życie czuję jak jakieś dziwadło. Najgorsze właśnie jest w tym to że ludzie tego nie rozumieją i nawet nie chcą zrozumieć. Przykładowo moi rodzice całe życie mówili że moje problemy biorą się z tego że jestem leniwa. Owszem jestem ale chyba większość leniwych ludzi ma przyjaciół i gdzieś wychodzi. Nawet kiedy prosiłam ich żeby iść do psychiatry (prywatnego bo na nfz to wiadomo jak jest), to mama stwierdziła że wymyślam że ona też gadała że się zabije i że to i wyrzucanie kasy w bloto. Do dzisiaj mnie to boli że nikt mi nie pomógł w kwestii mojego zdrowia psychicznego. Prawda jest taka że jak ktoś sam tego nie przeżył to nie wie jak to jest.
To ze mną było odwrotnie, bo mnie matka siłą zaciągała do psychologów/psychiatrów i nic mi nie pomogli, ale jeśli uważasz, że Tobie pomogą to możesz próbować.
Zawsze byłam do nich krytycznie nastawiona, bo uważam, że po prostu nie potrafią pomóc ludziom z takimi przypadłościami. Może niektórzy czują się lepiej po spotkaniach z nimi i są w stanie prowadzić życie, które w miarę ich zadowala, a czy należysz do tych ludzi, to już musisz sama sprawdzić. Dla mnie to faktycznie wyrzucanie kasy w błoto.
Co do psychologów to zgodzę się że oni to nie pomagają a wręcz często tylko pogarszają sprawę Ale wizyta u psychiatry i leki chwilowo mi pomogły (mówię chwilowo bo teraz już jest znowu gorzej).