15 Gru 2018, Sob 15:02, PID: 775853
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 15 Gru 2018, Sob 15:07 przez Bobek90.)
Ok, wiadomo że żeby terapia miała sens trzeba słuchać z otwartym umysłem co ma do powiedzenia terapeuta, a gdy akurat najdzie go na opowiadanie teorii z d*py czy recytowanie wikipedii, to zamiast siedzieć cicho warto mu o tym powiedzieć a następnie postarać się wyjaśnić dlaczego ty uważasz że w tym konkretnym punkcie się myli (konwersacja, wymiana poglądów. relacja z terapeutą).
Ale ja nie o tym pisałem, ja pisałem o tym że można pewne ćwiczenie wykonywać jednocześnie będąc pewnym że i tak się nie wyleczysz, a wykonujesz je jedynie dlatego bo tak powiedział terapeuta. Ty je możesz zrobić najlepiej jak potrafisz, zwyczajnie nie wierzysz w ich sukces. Jeśli w dalszym ciągu taka postawa oznacza porażkę terapii - czyli skrupulatne robienie tego o co się prosi jednocześnie bez poczucia że właśnie doznałeś objawienia i sam Dżisus zszedł z eteru aby ciebie pobłogosławić - to nie zostaje nic innego jak wykreślenie terapii z działu medycyny, bo podobną skuteczność ma guru każdej sekty.
Ale ja nie o tym pisałem, ja pisałem o tym że można pewne ćwiczenie wykonywać jednocześnie będąc pewnym że i tak się nie wyleczysz, a wykonujesz je jedynie dlatego bo tak powiedział terapeuta. Ty je możesz zrobić najlepiej jak potrafisz, zwyczajnie nie wierzysz w ich sukces. Jeśli w dalszym ciągu taka postawa oznacza porażkę terapii - czyli skrupulatne robienie tego o co się prosi jednocześnie bez poczucia że właśnie doznałeś objawienia i sam Dżisus zszedł z eteru aby ciebie pobłogosławić - to nie zostaje nic innego jak wykreślenie terapii z działu medycyny, bo podobną skuteczność ma guru każdej sekty.