08 Lut 2019, Pią 19:37, PID: 782227
(08 Lut 2019, Pią 18:22)Pan_S napisał(a): A to byli psychoterapeuci prywatni (płatni) czy "darmowi" z NFZ? Bo to, co opisujesz, bardzo przypomina mi moje wrażenia z kontaktów z psychologami z NFZ. U prywatnych nigdy nie spotkałem się z takim brakiem szacunku dla pacjenta. Może miałem szczęście. Natomiast zdarzyło mi się owszem zetknąć z niekompetentnymi psychologami płatnymi. Jedna pani np. nic w ogóle nie mówiła, nie dawała wskazówek co do rozmowy tylko siedziała i kazała mówić, co mi ślina na język przyniesie. Nie było tak tylko na pierwszym spotkaniu, żebym "opowiedział o sobie", tylko ona w ogóle miała taka metodę.
W większości prywatni, za wyjątkiem tego, który wyrzucił mnie za drzwi (nawiasem mówiąc chyba dlatego, ze za mało kasy było w NFZ, choć nikt mi tego wprost nie powiedział).
Osobiście w wielu psychologach/terapeutach widzę osoby pragnące podbudować swoje kruche ego kosztem osób słabszych, zagubionych i często o mniejszej wiedzy. Nie wiem czy to obiektywna ocena, być może odzywa się tutaj mój bunt pt. "nikt mi nie będzie mówił jak mam żyć" tudzież "nie pozwolę sobą pomiatać", w każdym razie tak to na chwilę obecną widzę.