04 Lut 2020, Wto 18:51, PID: 815241
Dobrze kombinujesz , wiem, że może być ciężko z tymi rzeczami, których wstydzisz się już sam przed sobą, ale inne podejście nie ma sensu. Jak będziesz przez rok opowiadał tylko co i jak, to pewnie pan terapeuta będzie szczęśliwy, że hajs się zgadza, ale nie tylko o jego hajs tutaj chodzi. Zresztą tak profesjonalnie to i tak od razu powinni cię oprosić o całą historię życia, żeby wiedzieć co i jak. może sami poproszą, żebyś to spisał, a jak nie, to sam zaproponuj, że dostarczysz im życiorys na piśmie. Tak czasem ąłtwiej uchwycić w zwięzłej formie więcej konkretów.
No i ważna jest reakcja na ten życiorys. Czy przemilczą, czy omówią i wykażą zrozumienie, czy ogarną ogrom s+, czy nie. Może nie na pierwszym spotkaniu, bo na początku to zawsze "ja rozumiem, no tak,no tak, będziemy pracować", ale generalnie po autoprezentacji powinno być z drugiej strony coś wincyj niż ogólne współczucie, ajkieś podsumowanie, wyciągnięcie wniosków, wskazanie problemów itp. Tak w każdym razie kombinuję po tych moich terapiach. Chociaż oczywiście to jeszcze niczego nie przesądza, jest po prostu niezłą prognozą, liczy się metoda, profesjonalizm itp. w tym co dalej...
No i ważna jest reakcja na ten życiorys. Czy przemilczą, czy omówią i wykażą zrozumienie, czy ogarną ogrom s+, czy nie. Może nie na pierwszym spotkaniu, bo na początku to zawsze "ja rozumiem, no tak,no tak, będziemy pracować", ale generalnie po autoprezentacji powinno być z drugiej strony coś wincyj niż ogólne współczucie, ajkieś podsumowanie, wyciągnięcie wniosków, wskazanie problemów itp. Tak w każdym razie kombinuję po tych moich terapiach. Chociaż oczywiście to jeszcze niczego nie przesądza, jest po prostu niezłą prognozą, liczy się metoda, profesjonalizm itp. w tym co dalej...