30 Gru 2018, Nie 19:28, PID: 777511
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 30 Gru 2018, Nie 19:28 przez forgetall.)
Chodzę na warsztaty impro, byłem na różnych warsztatach z emisji głosu i chodziłem przez kilka miesięcy na prywatne lekcje gdzie często odgrywałem emocjonalnie.
Impro to psychodrama jeśli będzie się chciało odblokowywać.
Moim zdaniem psychodrama, jakiekolwiek ekspresyjne okazywanie emocji jest bardzo pomagające. Właściwie niezbędne żeby pozbyć się blokad, po latach życia w unikaniu.
Gra się scenkę i trzeba dorównać reszcie i odblokować się. Jak się robi coś głupiego to wszyscy biją brawo. Jest klimat żeby się przełamywać i zachęta.
Do tego można poznać nowych, fajnych ludzi.
Moim zdaniem psychodrama jest niedoceniana, a powinna być obowiązkowym elementem każdej psychoterapii.
Narzędzie numer jeden, ważniejsze nawet niż eksperymenty społeczne. Gdybym miał polecić jedną rzecz to właśnie psychodrama/impro.
Chyba każdego będzie ciągnęło do takich aktywności po latach skrywania różnych swobodnych zachowań. Po początkowym przełamaniu strachu pojawia się potrzeba wyżycia i uwolnienia.
Impro to psychodrama jeśli będzie się chciało odblokowywać.
Moim zdaniem psychodrama, jakiekolwiek ekspresyjne okazywanie emocji jest bardzo pomagające. Właściwie niezbędne żeby pozbyć się blokad, po latach życia w unikaniu.
Gra się scenkę i trzeba dorównać reszcie i odblokować się. Jak się robi coś głupiego to wszyscy biją brawo. Jest klimat żeby się przełamywać i zachęta.
Do tego można poznać nowych, fajnych ludzi.
Moim zdaniem psychodrama jest niedoceniana, a powinna być obowiązkowym elementem każdej psychoterapii.
Narzędzie numer jeden, ważniejsze nawet niż eksperymenty społeczne. Gdybym miał polecić jedną rzecz to właśnie psychodrama/impro.
Chyba każdego będzie ciągnęło do takich aktywności po latach skrywania różnych swobodnych zachowań. Po początkowym przełamaniu strachu pojawia się potrzeba wyżycia i uwolnienia.