21 Kwi 2019, Nie 12:07, PID: 789663
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 21 Kwi 2019, Nie 12:17 przez Zasió.)
(21 Kwi 2019, Nie 2:04)Kylar napisał(a):(21 Kwi 2019, Nie 1:56)Zasió napisał(a): No to widocznie jestem ten wyjątkowo beznadziejny
Albo wyjątkowo starasz się sobie to udowodnić, na przykład wstawiając fejkowe foty na portale randkowe i stale się porównując, mimo, że wszyscy na forum ci to odradzają
Ale o co ci chodzi, przez siedem miesięcy maiłem foty niefejkowe, różne, czarno białe i w kolorze, z włosami krótszymi i dłuższymi, na poważnie i z uśmiechem. Fejkową wrzuciłem na trzy dni i była to fota jakiegoś typa, który okazał się ostatecznie trenerem z YT - o czym nie wiedziałem - też bez całej sylwetki, siedzącego za stołem w kuchni, z okapem i lodówką w tle, z ujowym górnym oświetleniem, z ziarnem spowodowanym słabym sensorem i ilością światła itp.
@jablecznik @Miia Ja wiem, wychodzenie ze strefy komfortu praktyka czyni mistrza... Sam z pewnymi rzeczami sie tak oswoiłem.. ale nie ze wszystkimi. Niektóre szły mi lepiej tylko na lekach. Zgadanie obcej osoby bez powodu? To jest jakiś kosmos.
Taką sytuacje widziałem w życiu chyba tylko dwa razy, a chodzę po zakupy i jeżdżę autobusami regularnie. Ja wiem, inni widocznie nie muszą tak desperacko po poznają ludzi w swoim otoczeniu i przez znajomych tylko że... taka perspektywa wcale nie pomaga.
A tak,.gadać też nie umiem i pewnie z tego Tindera też by nic nie było, tak jak nie było z tych czterech lajków ("rozmowa"urwała sie po 1-2 wiadomościach) ale fajnie by było móc próbować w mniej stresujących warunkach niż galeria handlowa albo przystanek...
Cholera, zawsze jest wytłumaczenie, dlaczego nam nie wyszło. Zupełnie jak z predestynacją, zawsze znajdzie się wymówka. A to że Tinder to dla wybranych, a to że pewnie widać było po nas stres,a to że nie jesteśmy wysokim brunetem...