08 Maj 2019, Śro 14:10, PID: 791481
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 08 Maj 2019, Śro 14:40 przez Niered.)
Też tak miewam. Czasem coś nam się przypomni na schodach i jest wówczas kupa śmiechu.
Ja rozumiem, że niektórzy mają takie problemy i to jest poważna sprawa spędzająca sen z powiek. Coś w stylu czy jak zjem kebaba i wytrę buzię o nadgarstek a facet o serwetkę, to co on sobie pomyśli. Burzymy stereotypy na całego
Szczerze to byłem na pierwszych spotkaniach-"nierandkach" i nawet byłem pozytywnie zaskoczony, że dziewczyna też lubi książęce, tylko, że ja wolałem ciemne a ona czerwone. Gdybym był autem a nie z buta pilbym colę i nic bym sobie nie pomyślał, bo to pierdoła. Rozumiem, że alkohol pomaga w nawiązaniu kontaktu.
Byłem też niedawno z alkoholiczką i stwierdzam też, że nigdy więcej to się nie powtórzy. Jeśli mówimy o jednym piwie to nie będę wspominał o negatywnym stosunku do alkoholu (pochodzę z rodziny gdzie naduzywano go, więc jestem/byłem DDA) i że sam nie piję, tzn piwo na ruski rok.
Ja rozumiem, że niektórzy mają takie problemy i to jest poważna sprawa spędzająca sen z powiek. Coś w stylu czy jak zjem kebaba i wytrę buzię o nadgarstek a facet o serwetkę, to co on sobie pomyśli. Burzymy stereotypy na całego
Szczerze to byłem na pierwszych spotkaniach-"nierandkach" i nawet byłem pozytywnie zaskoczony, że dziewczyna też lubi książęce, tylko, że ja wolałem ciemne a ona czerwone. Gdybym był autem a nie z buta pilbym colę i nic bym sobie nie pomyślał, bo to pierdoła. Rozumiem, że alkohol pomaga w nawiązaniu kontaktu.
Byłem też niedawno z alkoholiczką i stwierdzam też, że nigdy więcej to się nie powtórzy. Jeśli mówimy o jednym piwie to nie będę wspominał o negatywnym stosunku do alkoholu (pochodzę z rodziny gdzie naduzywano go, więc jestem/byłem DDA) i że sam nie piję, tzn piwo na ruski rok.