27 Lis 2010, Sob 17:03, PID: 228987
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 27 Lis 2010, Sob 17:03 przez Veronica.)
Ja chyba tez jestem uważana za nudziarę. Jeżeli chodzi o poczucie humoru i opowiadanie jakiś śmiesznych historyjek, to zauważyłam, że kiedy ja coś powiem to nikt specjalnie nie zwraca na mnie uwagi. Ale jeżeli inna osoba powiedziałaby to samo co ja, to inni odbierają to już zupełnie inaczej, śmieją się i wogóle są zainteresowani. Miałam już kilka przypadków tego typu, i byłam podirytowana, że cokolwiek bym nie powiedziała, to i tak w moich ustach wydaje się to mało interesujące. Czasem dziewczyny opowiadają o rzeczach, które wydają mi się żałosne i nawet niespecjalnie śmieszne, i gdybym ja miala takie sytuacje, to nie opowiadałabym o tym reszcie, bo ani to śmieszne ani ciekawe. Ale kiedy one opowiadają to jakoś wszyscy wokoło są zachwyceni i słuchają. Dlatego, uważam, że jeżeli ktoś ma dobrą opinię wśród reszty grupy, to opowie byle pierdołę i już jest "fajny", a mi nigdy nie ciekawego nie orzychodzi do głowy. Chyba tylko z siostrą i kilkoma innymi osobami potrafię tak naprawdę żartować, przy reszcie nie jestem tak spontaniczna i chyba mma trochę inne poczucie humoru. Ja też nie potrafię rozmawiać o "dup*e marynie", a do tego zawsze czuję presję,że to ja powinnam przejąć inicjatywę i zabawiać innych rozmową Wiem, że to wszytsko, to są w większości moje chore mysli, ale nie da się od tego odciąć
Odnośnie mojego ostatniego postu, tak sobie nerwy wczoraj zniszczyłam, że nie mogłam zasnąć, miałam takie uczucie, jakbym miała lekki napad duszności i byłam psychicznie i fizycznie wypruta
Odnośnie mojego ostatniego postu, tak sobie nerwy wczoraj zniszczyłam, że nie mogłam zasnąć, miałam takie uczucie, jakbym miała lekki napad duszności i byłam psychicznie i fizycznie wypruta