22 Lis 2015, Nie 22:26, PID: 489818
Cytat:Nawet drobne uszkodzenia powodują rozległe trudności w funkcjonowaniu.A jak twoje płuco się uszkodzi, to czy nogi nie będą miały trudności w funkcjonowaniu? Wszystko jest całością, więc zmiana w jednym organie wpływa na całość. Jeżeli np. wątroba jest uszkodzona, to cały organizm odczuwa skutki. Nawet jeżeli twój palec będzie bolec, albo taki "mało znaczacy" organ jak ząb będzie boleć, czy nie wpłynie to na resztę organów, np. na akcję serca, ciśnienie, na Ilość substancji chemicznych generowanych pod wpływem bólu, etc.
Albo jeżeli matka mająca setkę dzieci, zobaczy spośród nich jedno bardzo cięzko chore, czy nie będzie tym zmartwiona?
Cytat:Przyjęłam taką informację, bo wiele na to wskazuje.Ale popatrz wcześniej, co cię skłania do takich, a nie innych przemyśleń? Dlaczego jeden człowiek rezonuje z taką informacją, a drugi z inną? To tak jakby wyjść poza umysł, i popatrzyć na przyczynę tego. Dlaczego tak jest? To nie myśl rezonuje, a we mnie jest coś co albo rezonuje z informacją albo nie rezonuje. Co to jest?
Patrząc inaczej małe dziecko też określa, że to czy tamto nie jest możliwe, i wnioskuje tak, dlatego, że postrzega wszystko w sposób ograniczony. I jest święcie przekonane, ze rzeczywistość jest taka, a nie inna. A rozum wysuwa wnioski z doświadczeń, a te są ograniczone zmysłami, które są ograniczone. Jeżeli nie miałbym zmysłu wzroku i okresliłbym, że widzenie kolorów, nawet w dwóch wymiarach, czyli płasko, to jest coś nadludzkiego, to mój mózg wyciągnalby takie wnioski i okresliłby: "wszystko na to wskazuje, że taka jest rzeczywistość." Jakże mocno by się mylił! A przecież używałby - jak uważa - wszystkich swoich zdolności. I jeżeli ktoś by mu powiedział: "słuchaj, my widzimy piękne kolory i wszystko w 3 wymiarach, przestrzeń, etc." - to on by mógł tą informację dopuścić, i dopuszczenie stworzyłoby w nim pragnienie to zobaczenia tego o czym usłyszał. A nie dopuszczenie odcięło by w nim potencjał, czyli pragnienie, motywację do zmiany, do rozwoju. Jak sądzisz, na ile taki ślepy byłby pewny swoich racji, gdyby był wychowany pośród podobnych sobie, czyli ślepych? I czy od tego jakie wnioski on przyjął, nie zalezy cała jego rzeczywistość? Przecież siłę do zmiany człowiek ma z pragnienia, z motywacji, to ono porusza nim.
Podsumuwując, jak rozum, który (na dzień dzisiejszy) jest częścią mego ograniczenia może decydować o mnie i o moim życiu? (a co jest we mnie nieograniczone?) I przecież jeżeli on coś odrzuca to ja odrzucam, jeżeli ja się zgadzam z jego wnioskami, to to staje się moją rzeczywistością, to tworzy nie jeden aspekt, ale tysiące aspektów! A jego wnioski to "średnia statystyczna wiedzy całości społeczeństwa", więc przyjmując te wnioski staje się czym? "średnią statystyczną całości społeczeństwa".
Nie mówią tutaj, żeby nie brac pod uwagę rozumu, ale żeby brać pod uwagę tez inne rzeczy, którą stoją przed nim, i mają większą siłę otwarcia we mnie potencjałów. I to mi tez pozwoli w skutki rozwinąć mój rozum, mój mózg, moje ciało, etc.
Ale zmiana nie jest możliwa na poziomie w którym działa ograniczenie, a na poziomie który stwarza ten poziom, tak samo jak gry, jej zasad nie zmienisz wewnątrz tej samej gry, ale jak masz dostep do kodu źródłowego, zmienisz wszystko co zechcesz! I o takie dopuszczenie chodzi