03 Kwi 2008, Czw 23:15, PID: 18257
Moj psycholog juz sie mnie tak nie boi jak na poczatku naszych spotkan.Ten niepokoj byl chyba jednak zarazliwy. Ja sie uspokoilem i ona tez
Dalej przerabiamy te konkretne sytuacje ktore zapisywalem na formularzach przez nia dostarczonych.Szukamy dowodow zaprzeczajacych mym konkretnym negatywnym myslom, szukamy alternatyw. Ogolnie o pozytywne myslenie chyba chodzi
Chcialbym sie pozniej zajac poczuciem wlasnej wartosci i gleboko zakorzenionych w glowie wierzeniach jak np. ze nudny jestem, nie mam nic do powiedzenia w towarzystwie itp.
Nie wiem czy mam jej sugerowac dalszy kierunek terapii, nie chcialbym w kompetencje babce ingerowac. Moze sama sie domysli
Dalej przerabiamy te konkretne sytuacje ktore zapisywalem na formularzach przez nia dostarczonych.Szukamy dowodow zaprzeczajacych mym konkretnym negatywnym myslom, szukamy alternatyw. Ogolnie o pozytywne myslenie chyba chodzi
Chcialbym sie pozniej zajac poczuciem wlasnej wartosci i gleboko zakorzenionych w glowie wierzeniach jak np. ze nudny jestem, nie mam nic do powiedzenia w towarzystwie itp.
Nie wiem czy mam jej sugerowac dalszy kierunek terapii, nie chcialbym w kompetencje babce ingerowac. Moze sama sie domysli