27 Gru 2012, Czw 23:32, PID: 332008
Mi też cały czas wmawiają nadmierną nieśmiałość , ale ja wiem że to nie to , ja nie rozmawiam z ludzmi , unikam ich a jak na mieście widzą kogoś z rodziny ( wujostwo , kuzynostwo ) to wpadam w panikę że będe musiała z nimi porozmawiać o znajomych nie wspomne bo czesto wchodze do sklepu jakiegokolwiek zeby uniknąć mijania się na ulicy jak widze z daleka że idzie ktoś kogo znam , mąż sie ze mnie śmieje bo w galerii mam wybrane sklepy które mijam wieeeeelkim łukiem bo np w danym sklepie pracuje moja koleżanka a jak w markecie widze kolegę czy koleżanke to skręcam w inną alejkę , normalnie paranoja , ale mój mąż stwierdził że do póki od lekarza nie usłyszy " tak pana żona ma FS " to on będzie to brał za dziwactwa :-( chociaż musze przyznać że od kiedy poczytał o tym traktuje mnie inaczej , tzn nie kłóci się ze mna jak mu mowie ze nie zadzwonie gdzies czy nie odbiorę telefonu , bierze to za rzecz normalną , to dużo mi pomaga ....