23 Sie 2010, Pon 10:30, PID: 219772
Od jakiegoś czasu mam na oku pewną dziewczynę.Widuję ją w kościele i nie tylko.Podoba mi się ona .z obserwacji moich wynika,że jest dziewczyną spokojną,a ja właśnie takiej szukam.nawiasem mówiąc większość facetow lubi sobie popatrzeć na piękne opalone ciała dziewcząt,bo pewnie przyjemniej jest i w łóżku.Eh ,kto by nie chciał.
Faceci,fobicy ,bądzmy realistami!Fobik przeważnie ma problemy w pracy,kontaktach z ludzmi i niewiem czy taka piękność zechce fobika z tymi wszystkimi wadami,które posiada.popatrzeć sobie to nie grzech gdy piękna kobieta przechodzi obok Ciebie,ale my fobicy musimy zdać sobie z tego sprawę,że te kobiety nie są w naszym zasięgu.Dlatego trzeba sobie stawiać realne cele.
Ja sobie taki cel stawiam.dobrze znam siebie.Ciągłe problemy w pracy z ludzmi,ludzie myśla,że jestem trochę dziwny.miewam rozne stany od euforii,huraoptymizm,po głęboka depreche , lęki i pewnie wielu fobików też tak ma .
Kobieta natomiast potrzebuje w miarę normalnego życia,bezpieczeństwa.Ja normalnego życia nie mam ale spróbuje jej dać wszystko od siebie,żeby to ona była ze mnie zadowolona.
I wszystko by było pięknie,gdybym ja nie był taką" sierotką",facet który boi sie kobiet.Nie mam odwagi żeby do niej podejść,zagadać.
Gdy przejeżdzam samochodem,widzę jak się przechadza z koleżanką.Gdy widzę ja właśnie z tą koleżanką ogarnia mnie silny lęk.Chciałbym żeby byla sama.Chciałbym ją wreszcie poznać.Boję się,że mi ucieknie.albo znajdzie sobie kogoś innego pfu,pfu....lepiej żeby tak nie było.
I tak się męczę już od kilku tygodni.Chcę z nią porozmawiać ale mam blokady......silne blokady,boję się że ją utracę...
Faceci,fobicy ,bądzmy realistami!Fobik przeważnie ma problemy w pracy,kontaktach z ludzmi i niewiem czy taka piękność zechce fobika z tymi wszystkimi wadami,które posiada.popatrzeć sobie to nie grzech gdy piękna kobieta przechodzi obok Ciebie,ale my fobicy musimy zdać sobie z tego sprawę,że te kobiety nie są w naszym zasięgu.Dlatego trzeba sobie stawiać realne cele.
Ja sobie taki cel stawiam.dobrze znam siebie.Ciągłe problemy w pracy z ludzmi,ludzie myśla,że jestem trochę dziwny.miewam rozne stany od euforii,huraoptymizm,po głęboka depreche , lęki i pewnie wielu fobików też tak ma .
Kobieta natomiast potrzebuje w miarę normalnego życia,bezpieczeństwa.Ja normalnego życia nie mam ale spróbuje jej dać wszystko od siebie,żeby to ona była ze mnie zadowolona.
I wszystko by było pięknie,gdybym ja nie był taką" sierotką",facet który boi sie kobiet.Nie mam odwagi żeby do niej podejść,zagadać.
Gdy przejeżdzam samochodem,widzę jak się przechadza z koleżanką.Gdy widzę ja właśnie z tą koleżanką ogarnia mnie silny lęk.Chciałbym żeby byla sama.Chciałbym ją wreszcie poznać.Boję się,że mi ucieknie.albo znajdzie sobie kogoś innego pfu,pfu....lepiej żeby tak nie było.
I tak się męczę już od kilku tygodni.Chcę z nią porozmawiać ale mam blokady......silne blokady,boję się że ją utracę...