23 Maj 2011, Pon 11:56, PID: 255396
julka napisał(a):oj tam, oj tam. podobnoć nie można kochać jednej osoby przez całe życie, i jedna jedyna miłość też nie istnieje.
Bzdura, można, o ile jest się świadomym że z biegiem czasu Miłość zmienia swe formy. I tak będąc uwielbianymi przez wszystkich fajerwerkami na początku, przeradza się w zaufanie, z zaufania w przyzwyczajenie. Dopełniona codziennością marznie, ogień maleje, choć żarzy się ciągle. Czasem pojawia się podmuch, rozpalający ją na mocno nowo. Ciągle trwa, choć nie zawsze na pierwszym planie.
Zdarzają się takie, jednej byłem naocznym świadkiem. Zakończyła się grubo po 50tej rocznicy małżeństwa. Umarli w niedużym odstępie czasu od siebie. Zawsze byli blisko. Piękne.
Nie każdy tego doświadczy, ale nie można podchodzić z myślą, że nie istnieje.