17 Sty 2013, Czw 16:10, PID: 334405
Ja się zgadzam z Tośką, jak coś się dzieje to się dzieje, nie potrzeba do tego słów i deklaracji. Lepszym wyjściem jest wg mnie okazywanie zainteresowania, zapraszanie na wspólny spacer, organizowanie sobie razem zajęć.
Dostałam pytanie "Kochasz mnie?" i uczciwie odpowiedziałam "Nie". Ale było kolejne pytanie "A będziesz mogła mnie kiedyś pokochać?". Ojacie, ja inaczej pojmuję skuteczną komunikację. Naprawdę nie wiedziałam co powiedzieć, nie mam szklanej kuli. Prawdopodobieństwo było małe, ale wtedy skłamałam i powiedziałam "może", bo nie chciałam znów mówić "nie", teraz wiem, że to był błąd.
Skoro ktoś zadaje pytanie musi liczyć się ze szczerą odpowiedzią na ten czas, w którym pyta, jak nie zapyta to może coś się zmieni, a tak to przekreśla się od razu (gdy ta druga osoba w danym momencie jest bardziej na nie).
Dostałam pytanie "Kochasz mnie?" i uczciwie odpowiedziałam "Nie". Ale było kolejne pytanie "A będziesz mogła mnie kiedyś pokochać?". Ojacie, ja inaczej pojmuję skuteczną komunikację. Naprawdę nie wiedziałam co powiedzieć, nie mam szklanej kuli. Prawdopodobieństwo było małe, ale wtedy skłamałam i powiedziałam "może", bo nie chciałam znów mówić "nie", teraz wiem, że to był błąd.
Skoro ktoś zadaje pytanie musi liczyć się ze szczerą odpowiedzią na ten czas, w którym pyta, jak nie zapyta to może coś się zmieni, a tak to przekreśla się od razu (gdy ta druga osoba w danym momencie jest bardziej na nie).