14 Sty 2014, Wto 16:45, PID: 376710
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 14 Sty 2014, Wto 16:48 przez cod.)
Ja widzę z tej sytuacji dwa wyjścia.
Pierwsze to dać sobie spokój, próbować zapomnieć o niej i wziąć się za naukę. Jeżeli skupisz się na nauce to będzie Ci łatwiej pokonać tę frustrację (a nie tak jak jest teraz, że myśli o niej rozpraszają Cię od nauki). To rozwiązanie jest też dobre ze względu na Twoje obawy co do stworzenia związku w kontekście fobii społecznej. Faktycznie możesz tego nie udźwignąć jeżeli nie podleczysz fobii (prędzej czy później coś zawiedzie). Poza tym z w miarę dużym prawdopodobieństwem za parę lat powiesz sobie: "jak dobrze, że mimo wszystko nie wchodziłem w ten związek".
Drugie rozwiązanie to po prostu podejść i ZAGADAĆ do Niej, zaprosić ją gdzieś (pizza, kawa). Jeżeli tego nie zrobisz, to na pewno nie będziecie razem. Jeżeli widzisz jej zainteresowanie, nawet jeżeli po pewnym czasie zaczęła Cię ignorować (miałem w życiu identyczną sytuację) to znaczy że jest Tobą zainteresowana. Jeżeli tylko podejdziesz i zagadasz to dalej szybko się wszystko ułoży (przynajmniej na początku, później w związku to już inna sprawa). Ja co prawda nigdy nie zagadałem do żadnej kobiety (chodzi o zaproszenie na randkę oczywiście ), ale z tego co wiem od moich kumpli (którzy notabene nie są też jakoś specjalnie pewni siebie), to zagadanie jest łatwe, a jeżeli obu stronom zależy to wszystko idzie jak z płatka. Z mojej perspektywy tę całą sytuację mógłbym podsumować cytatem z utworu zespołu The Cure: "it used to be so easy, i never even tried".
Pierwsze to dać sobie spokój, próbować zapomnieć o niej i wziąć się za naukę. Jeżeli skupisz się na nauce to będzie Ci łatwiej pokonać tę frustrację (a nie tak jak jest teraz, że myśli o niej rozpraszają Cię od nauki). To rozwiązanie jest też dobre ze względu na Twoje obawy co do stworzenia związku w kontekście fobii społecznej. Faktycznie możesz tego nie udźwignąć jeżeli nie podleczysz fobii (prędzej czy później coś zawiedzie). Poza tym z w miarę dużym prawdopodobieństwem za parę lat powiesz sobie: "jak dobrze, że mimo wszystko nie wchodziłem w ten związek".
Drugie rozwiązanie to po prostu podejść i ZAGADAĆ do Niej, zaprosić ją gdzieś (pizza, kawa). Jeżeli tego nie zrobisz, to na pewno nie będziecie razem. Jeżeli widzisz jej zainteresowanie, nawet jeżeli po pewnym czasie zaczęła Cię ignorować (miałem w życiu identyczną sytuację) to znaczy że jest Tobą zainteresowana. Jeżeli tylko podejdziesz i zagadasz to dalej szybko się wszystko ułoży (przynajmniej na początku, później w związku to już inna sprawa). Ja co prawda nigdy nie zagadałem do żadnej kobiety (chodzi o zaproszenie na randkę oczywiście ), ale z tego co wiem od moich kumpli (którzy notabene nie są też jakoś specjalnie pewni siebie), to zagadanie jest łatwe, a jeżeli obu stronom zależy to wszystko idzie jak z płatka. Z mojej perspektywy tę całą sytuację mógłbym podsumować cytatem z utworu zespołu The Cure: "it used to be so easy, i never even tried".