03 Lut 2014, Pon 12:00, PID: 379396
BlankAvatar napisał(a):1) mój błąd, że nie dostrzegłem, że proporcja kobiet względem mężczyzn ogólnie jest na korzyść kobiet dopiero w starszym wieku (ale w naszym przedziale wiekowym proporcja jest niemal wyrównana).
2) nawet jeśli powyższe jest prawdziwe, to nadal: jeśli ktoś mówi o kobietach jako o towarze deficytowym, to patrzy na rzeczywistość przez jakieś dziwne okulary (no bo jeśli w polsce proporcje są wyrównane i nadal modna jest monogamia, to?..)
3) jak się komuś ogólne statystyki nie podobają, to niech się przeprowadzi do większego miasta, gdzie jest o wiele więcej młodych kobiet jak mężczyzn (obecnie większość młodych ludzi, która wyjeżdża do miast za pracą lub nauką to kobiety).
4) znalezienie sobie kobiety nie jest trudne, bo matematyka mimo wszystko robi swoje, stąd jako dziwne postrzegane jest przez większość (w miastach), że np. ktoś jest samotny ciągle. Nie dlatego, że trudno kogoś znaleźć, tylko - bo właśnie względnie łatwo w dłuższym okresie.
5) dodałem jeszcze, że mówimy o typowym facecie: jakoś ogarnięty życiowo i w miarę ok się prezentujący
Jaśniej tego nie wyłożę chyba już. Jak macie wbite do głowy jakieś przekonanie, to widzę, że strasznie trudno spojrzeć na sprawę z innej perspektywy?
Aha.. bo na portalach randkowych, kobiety są zasypywane propozycjami.. To znaczy że ogólnie kobiety są towarem deficytowym? Cóż, logika zawodna delikatnie mówiąc.
Kobiety chętne na związek z fobikiem, który niczym nie rekompensuje swojej fobiczności, są towarem deficytowym. Wystarczy?