15 Lip 2007, Nie 11:50, PID: 681
"A co myślicie o związku dwóch fobików? (płci odmiennej lub tej samej, w zależności od preferencji Wink
Z jednej strony jest to fajne, bo nikt nie zrozumie fobika lepiej, niż osoba z takimi samymi problemami.
Ale z drugiej strony... np. takiej rodzinie na pewno będzie ciężko "odnaleźć się" w społeczeństwie... i zamiast wspierać się wzajemnie, mogą pogrążać się w swojej fobii....
Oczywiście wszystko zależy od ludzi.
A Wy jak uważacie?"
Byłam w takim związku. Miałam wtedy około 15 lat. On był 3 lata starszy. Co sprawiło, ze do siebie dotarliśmy? Koleżanka, której wydawało się, że on jest we mnie zapatrzony, sprawiła, że M. dostał mój numer telefonu i dowiedział się, że też mam chęć go poznać. A szalenie przypadł mi do gustu.
Czekałam na telefon, a on nie dzwonił przez całe wakacje. Dopiero we wrześniu do mnie zadzwonił. Spotkaliśmy się i wyszło, że przez cały czas oboje robiliśmy głupie podchody. Ja często wychodziłam z psem niedaleko jego klatki, a on mnie obserwował z okna Nawet zapamiętał, jak mój pies się wabi.
Byłam w siódmym niebie! Oboje byliśmy! Okazało się, ze mamy wiele wspólnych zainteresowań, ale też wyszło na jaw, że oboje mamy ten sam problem... Fobia. Fobia nas zżarła, zżerała nasz związek przez niecałe 2 lata. Nie będę opisywała, jak to sie wszystko skończyło, bo to jest śmieszne i śmieszne były te wszystkie nasze problemy. Wiem tylko, że dużo oboje straciliśmy.
Teraz od roku jestem związana z kimś, kto jest normalny, nie ma tego problemu, co ja. Nie chcę go stracić, ale sami wiecie, jak trudno jest wytrzymać z socjofobikiem i przede wszystkim zrozumieć, że jest to choroba, a nie moja zła wola...
Z jednej strony jest to fajne, bo nikt nie zrozumie fobika lepiej, niż osoba z takimi samymi problemami.
Ale z drugiej strony... np. takiej rodzinie na pewno będzie ciężko "odnaleźć się" w społeczeństwie... i zamiast wspierać się wzajemnie, mogą pogrążać się w swojej fobii....
Oczywiście wszystko zależy od ludzi.
A Wy jak uważacie?"
Byłam w takim związku. Miałam wtedy około 15 lat. On był 3 lata starszy. Co sprawiło, ze do siebie dotarliśmy? Koleżanka, której wydawało się, że on jest we mnie zapatrzony, sprawiła, że M. dostał mój numer telefonu i dowiedział się, że też mam chęć go poznać. A szalenie przypadł mi do gustu.
Czekałam na telefon, a on nie dzwonił przez całe wakacje. Dopiero we wrześniu do mnie zadzwonił. Spotkaliśmy się i wyszło, że przez cały czas oboje robiliśmy głupie podchody. Ja często wychodziłam z psem niedaleko jego klatki, a on mnie obserwował z okna Nawet zapamiętał, jak mój pies się wabi.
Byłam w siódmym niebie! Oboje byliśmy! Okazało się, ze mamy wiele wspólnych zainteresowań, ale też wyszło na jaw, że oboje mamy ten sam problem... Fobia. Fobia nas zżarła, zżerała nasz związek przez niecałe 2 lata. Nie będę opisywała, jak to sie wszystko skończyło, bo to jest śmieszne i śmieszne były te wszystkie nasze problemy. Wiem tylko, że dużo oboje straciliśmy.
Teraz od roku jestem związana z kimś, kto jest normalny, nie ma tego problemu, co ja. Nie chcę go stracić, ale sami wiecie, jak trudno jest wytrzymać z socjofobikiem i przede wszystkim zrozumieć, że jest to choroba, a nie moja zła wola...