12 Lip 2017, Śro 0:14, PID: 706813
Chemia była na weselu i dlatego chciałam dac szansę tej znajomosci, sądziłam że mu się podobam, ale najwyraźniej się myliłam i głupie i naiwne ze mnie dziewczę.
Nie wspomniałam o tym, ale byliśmy umówieni pod mackiem i stamtąd mieliśmy razem udać się do knajpy na piwo, to ma miejscu w sensie pod mackiem on stwierdził że tu nie ma w pobliżu dobrego piwa i zaoferował lody w tym że macu...przynajmniej siedzieliśmy w ogródku a nie w środku.
EasyPeasy - ujme to tak, bo po zastanowieniu się, to myślę że to najlepiej ujmie sedno sprawy...
On ze mną nie flirtowal. Nie czułam się jak dziewczyna, która się podoba, tylko jak koleżanka z którą się pogadalo o pierdach,posmieszkowalo i nara.
Patrząc na to wszystko, to widzę to tak: facet wziął numer, nie odezwał się, wyszło na to, że gdybym sama się nie odezwała, to on by tego nie zrobił. No ale ok, umowil sie ze mną w miedzyczasie zero kontaktu, a na spotkaniu było jw.
Wnioskuję z tego że to "podobanie się" było tylko chwilowe albo widząc mnie w wersji nie odpicowanej, stwierdził że jestem pasztet.
W każdym razie, pewnie wyjdę na histeryczke, ale czuję się oszukana. Jakby ktoś ze mnie zadrwil. Pozwolił uwierzyć, że mogę się podobać, że każda potwora znajdzie swojego amatora, a potem powiedział "jaja sobie tylko robiłem, glupia dzido".
Eh, ja to ciągle mam wiatr w oczy w każdej sferze życia.
Nie wspomniałam o tym, ale byliśmy umówieni pod mackiem i stamtąd mieliśmy razem udać się do knajpy na piwo, to ma miejscu w sensie pod mackiem on stwierdził że tu nie ma w pobliżu dobrego piwa i zaoferował lody w tym że macu...przynajmniej siedzieliśmy w ogródku a nie w środku.
EasyPeasy - ujme to tak, bo po zastanowieniu się, to myślę że to najlepiej ujmie sedno sprawy...
On ze mną nie flirtowal. Nie czułam się jak dziewczyna, która się podoba, tylko jak koleżanka z którą się pogadalo o pierdach,posmieszkowalo i nara.
Patrząc na to wszystko, to widzę to tak: facet wziął numer, nie odezwał się, wyszło na to, że gdybym sama się nie odezwała, to on by tego nie zrobił. No ale ok, umowil sie ze mną w miedzyczasie zero kontaktu, a na spotkaniu było jw.
Wnioskuję z tego że to "podobanie się" było tylko chwilowe albo widząc mnie w wersji nie odpicowanej, stwierdził że jestem pasztet.
W każdym razie, pewnie wyjdę na histeryczke, ale czuję się oszukana. Jakby ktoś ze mnie zadrwil. Pozwolił uwierzyć, że mogę się podobać, że każda potwora znajdzie swojego amatora, a potem powiedział "jaja sobie tylko robiłem, glupia dzido".
Eh, ja to ciągle mam wiatr w oczy w każdej sferze życia.