12 Lip 2017, Śro 13:58, PID: 706886
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 12 Lip 2017, Śro 14:04 przez Swango.)
Sorry, ale jak się poznaje z facetem i on jest mną zainteresowany, pokazuje że mu się podobam, a potem jak się ze mną umawia traktuje mnie jak koleżankę, to ja mam prawo się czuć zdezorientowana i nie wiem zwyczajnie o co mu chodzi, a ja nie lubię nie jasnych sytuacji.
@araya, ja nie zainicjowałam spotkania, tylko się do niego pierwsza odezwałam, sam zaproponował spotkanie.
A odzywać się teraz pierwsza nie mam zamiaru. Jeżeli się nie odezwie, to sprawa jest jasna. Może i nawet lepiej żeby się nie odzywał, bo o ile żywiłam do niego jakiś pociąg, mimo że chłop tak naprawdę nie w moim typie, ale najwyraźniej zadziało na mnie to, że jemu się spodobałam - tak po tym spotkaniu przez jego zachowanie, jakikolwiek pociąg z mojej strony zniknął. Nie wiem, ale zaczynam dochodzić do wniosku, że nie ma co na siłę z tego ciasta klusek nie będzie, po prostu to nie jest "ten".
@araya, ja nie zainicjowałam spotkania, tylko się do niego pierwsza odezwałam, sam zaproponował spotkanie.
A odzywać się teraz pierwsza nie mam zamiaru. Jeżeli się nie odezwie, to sprawa jest jasna. Może i nawet lepiej żeby się nie odzywał, bo o ile żywiłam do niego jakiś pociąg, mimo że chłop tak naprawdę nie w moim typie, ale najwyraźniej zadziało na mnie to, że jemu się spodobałam - tak po tym spotkaniu przez jego zachowanie, jakikolwiek pociąg z mojej strony zniknął. Nie wiem, ale zaczynam dochodzić do wniosku, że nie ma co na siłę z tego ciasta klusek nie będzie, po prostu to nie jest "ten".