06 Lis 2017, Pon 20:35, PID: 715963
Dodam jeszcze Klocku, głównie do ciebie, bo ty widzę nadal uważasz, że to ja robię źle, to ja popełniam błędy itd. - po pierwszym weselu i spotkaniu sam na sam, to ja praktycznie cały czas inicjowałam kontakt. Gdybym się sama nie odezwała, to najprawdopodobniej, on by się w ogóle nie odezwał. No i nagle w trakcie rozmowy po chamsku zamilkł i odezwał się jak gdyby nigdy nic po trzech miechach. Ale ty pewnie stwierdzisz, że ja się mogłam odezwać, tylko że kurna ile można? Jak widzę że ktoś sam od siebie się nie odezwie, to wtedy najwidoczniej komuś nie zależy na znajomości.
Odezwał się do mnie, pewnie z powodu zbliżającego się wesela, wiedział pewnie że ja na nim będę, ale jaki celu mu przyświecał, to nie wiem.
Jak znowu się spotkaliśmy, to też takie czajenie się. Zresztą jak nad tym się zastanawiam, to być może coś jest na rzeczy między nim a moją kuzynką, skoro ponownie był jej osobą towarzyszącą. Poza tym dochodzę do wniosku, że może być też opcja, że błędnie interpretowałam jego zainteresowanie i że on traktuje mnie jak materiał na koleżankę, biorąc pod uwagę, to że właściwie zero jakiegokolwiek flirtu z jego strony.
Odezwał się do mnie, pewnie z powodu zbliżającego się wesela, wiedział pewnie że ja na nim będę, ale jaki celu mu przyświecał, to nie wiem.
Jak znowu się spotkaliśmy, to też takie czajenie się. Zresztą jak nad tym się zastanawiam, to być może coś jest na rzeczy między nim a moją kuzynką, skoro ponownie był jej osobą towarzyszącą. Poza tym dochodzę do wniosku, że może być też opcja, że błędnie interpretowałam jego zainteresowanie i że on traktuje mnie jak materiał na koleżankę, biorąc pod uwagę, to że właściwie zero jakiegokolwiek flirtu z jego strony.