06 Kwi 2016, Śro 14:51, PID: 529714
Standardowo uciekam w pierwszą lepszą uliczkę, byle tylko nie minąć na ulicy kogoś znajomego. Jak już nie mam gdzie uciec to wyjmuję telefon i udaję, że rozmawiam.
Kiedy jestem zmuszona brać udział w imprezie rodzinnej to zazwyczaj siadam na podłodze. Jak nie ma możliwości siedzenia na podłodze - muszę wyjść. Nie dam rady wysiedzieć przy stole.
Kiedy słyszę dzwonek do drzwi to nieruchomieję i tak na sztywno czekam aż intruz odejdzie od moich drzwi. Wcześniej bywało gorzej bo na dźwięk dzwonka wbiegałam do szafy :-D
Rzadko proszę kogoś o pomoc/przysługę. Wolę się męczyć z czymś 3 razy dłużej niż kogoś poprosić o cokolwiek.
Ostatnio miałam wyjazd na szkolenie i i nocowałam w hotelu 2 dni. Recepcjonistka na wstępie poinformowała mnie, że ona komputerowo steruje temperaturą i jakbym chciała zmniejszyć/zwiększyć temp to mam jej powiedzieć. W moim pokoju było tak cholernie zimno, że spać się nie dało. Spałam w ciuchach, na to piżama, kołdra, koc - i dalej zimno. Recepcję mijałam za każdym razem jak szłam do jadalni na śniadanie/obiad - ale i tak nie poprosiłam o zwiększenie temp. bo przecież szkoda marnować prąd na jedną osobę, wytrzymam itd
Kiedy jestem zmuszona brać udział w imprezie rodzinnej to zazwyczaj siadam na podłodze. Jak nie ma możliwości siedzenia na podłodze - muszę wyjść. Nie dam rady wysiedzieć przy stole.
Kiedy słyszę dzwonek do drzwi to nieruchomieję i tak na sztywno czekam aż intruz odejdzie od moich drzwi. Wcześniej bywało gorzej bo na dźwięk dzwonka wbiegałam do szafy :-D
Rzadko proszę kogoś o pomoc/przysługę. Wolę się męczyć z czymś 3 razy dłużej niż kogoś poprosić o cokolwiek.
Ostatnio miałam wyjazd na szkolenie i i nocowałam w hotelu 2 dni. Recepcjonistka na wstępie poinformowała mnie, że ona komputerowo steruje temperaturą i jakbym chciała zmniejszyć/zwiększyć temp to mam jej powiedzieć. W moim pokoju było tak cholernie zimno, że spać się nie dało. Spałam w ciuchach, na to piżama, kołdra, koc - i dalej zimno. Recepcję mijałam za każdym razem jak szłam do jadalni na śniadanie/obiad - ale i tak nie poprosiłam o zwiększenie temp. bo przecież szkoda marnować prąd na jedną osobę, wytrzymam itd