26 Wrz 2018, Śro 15:08, PID: 765622
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 26 Wrz 2018, Śro 15:34 przez Mżawka.)
(26 Wrz 2018, Śro 7:16)saratsi napisał(a): Poza tym, typowo - nie lubię tłumów, więc jeśli mam możliwość to jestem w stanie pojechać pociągiem dwie godziny wcześniej, tak żeby ich uniknąć.To nie jest głupie. Swego czasu też tak robiłam w miesiącach zimowych. Jeśli zajęcia na uczelni zaczynały się o 8, to wstawałam o 5 i szłam na pociąg o 5.45 lub 6.10 - tak mniej więcej, nie pamiętam w jakich godzinach naprawdę odjeżdżał. Normalnie wystarczyłoby pojechać o 7.05, ponieważ pociąg jedzie 20-25 minut, a trasa z dworca na uczelnię to pół godziny spacerku, ale zimą to była miazga. Nie dość, że ustawiali grzanie na piekarnikowe temperatury, przez co człowiek wychodził z pociągu mokry jak po wyjściu z wody, to jeszcze jechało się z twarzą przyklejoną do szyby od drzwi wejściowych. Łatwo było wypaść na zewnątrz podczas postojów na stacjach pośrednich. No, przynajmniej mnie trafiało się zawsze takie miejsce. Czasem lepiej mieć godzinę wolnego, niż przeżywać takie tortury.