07 Mar 2010, Nie 1:58, PID: 198137
Mike napisał(a):Ja zerwę najpewniej wszelkie relacje z rodziną, tj. nie chce mieć z nimi za dużo do czynienia, ale wpierw muszę się stąd wyrwać, co jest ogromnym problemem przez inne jeszcze gorsze dysfunkcje i brak kasy .
Ja bym bardzo chciała i myślałam że pójście na studia będzie pierwszym krokiem do wyrwania się, ale niestety niedostateczna ilość kasy i moja fobia zwyciężyły uziemiając mnie w domu ale jak bym sie wyprowadziła to oj... nie mieliby ze mną częstego kontaktu.
Na imprezach rodzinnych, no to niech sobie piją, ale święta to wg mnie trzeba by przystopować. Generalnie ja nie rozumiem poczucia humoru mojej rodziny. Jakoś nie czuje się z nimi związana..
Ostatnio przed wigilią pokłócili się o godzinę kolacji..płacz, awantura.. super.
Też nie jestem nigdy zadowolona ze swojego zachowania. Zawsze zrobię lub powiem coś, czego żałuję.
Teraz za miesiąc wielkanoc i znów będzie męczarnia dwudniowa.