14 Kwi 2011, Czw 14:42, PID: 248580
Dziś byłam w sprawie terapii DDA - bez niej nic więcej nie mogę ruszyć. Dobrze niestety myślałam że będzie grzebanie w duszy od dzieciństwa tak naprawdę ...
Oczywiście grupowa terapia na razie nie wchodzi w grę - bo termin jest na nowy rok (2012 ) ale ze względu na rozdrapaną starą sprawę (od niej zaczęła się moja walka o siebie samą ) musiałam trafić choć na indywidualną ... no i termin mam na 2.05 czyli tylko dwa tygodnie czekania - to już jest coś ...
Ale powiem szczerze ta terapia to jest ostatnia którą chciałabym zrobić - wiem że jest niezbędna, ale grzebanie w przeszłości to masakra - gdybym nie rozumiała może gdybym miała głupawkę łatwiej mi byłoby ale tak ... Wiem że bez niej nic się nie zmieni i dwie pozostałe są stracone (jeśli choć nie zacznę tematu DDA ) Pewnie jak już choć jedno spotkanie będę mieć za sobą inaczej zacznę do tego podchodzić ale na razie dostaję gęsiej skórki - delikatnie temat ujmując ...
Oczywiście grupowa terapia na razie nie wchodzi w grę - bo termin jest na nowy rok (2012 ) ale ze względu na rozdrapaną starą sprawę (od niej zaczęła się moja walka o siebie samą ) musiałam trafić choć na indywidualną ... no i termin mam na 2.05 czyli tylko dwa tygodnie czekania - to już jest coś ...
Ale powiem szczerze ta terapia to jest ostatnia którą chciałabym zrobić - wiem że jest niezbędna, ale grzebanie w przeszłości to masakra - gdybym nie rozumiała może gdybym miała głupawkę łatwiej mi byłoby ale tak ... Wiem że bez niej nic się nie zmieni i dwie pozostałe są stracone (jeśli choć nie zacznę tematu DDA ) Pewnie jak już choć jedno spotkanie będę mieć za sobą inaczej zacznę do tego podchodzić ale na razie dostaję gęsiej skórki - delikatnie temat ujmując ...