16 Sty 2013, Śro 17:54, PID: 334250
Mnie to zastanawia, jak można mieć fobię i kontakt z narkotykami, skoro: a) przez większość dotychczasowego życia unikałem ludzi, b) wobec tego szanse spotkania dealera są bliskie zeru, c) zawsze panicznie boję się zrobienia czegoś nie tak, wbrew obowiązującym zasadom, a tym bardziej wbrew prawu.
Ale ok, jeżeli znalazłszy się w gronie znajomych, któryś z nich zaproponowałby mi działkę/faję/skręta - to fakt, w tej konkretnej sytuacji jest to możliwe. Po prostu nigdy coś takiego mnie nie spotkało. To tylko potwierdza, jakim byłem odludkiem.
Niemniej, jeżeli narkotyki nie są jedynie okazjonalną i nieodkrytą przez organy ścigania przygodą, a stają się problemem - to sytuacja nie do pozazdroszczenia.
(przepraszam za offtopic)
Ale ok, jeżeli znalazłszy się w gronie znajomych, któryś z nich zaproponowałby mi działkę/faję/skręta - to fakt, w tej konkretnej sytuacji jest to możliwe. Po prostu nigdy coś takiego mnie nie spotkało. To tylko potwierdza, jakim byłem odludkiem.
Niemniej, jeżeli narkotyki nie są jedynie okazjonalną i nieodkrytą przez organy ścigania przygodą, a stają się problemem - to sytuacja nie do pozazdroszczenia.
(przepraszam za offtopic)