09 Lis 2010, Wto 23:48, PID: 227458
Kaszamanna napisał(a):Stres = problemy z przełykaniem, tak więc często musiałam popijać, żeby jedzenie w ogóle przeszło mi przez gardło, bo ogarniała mnie panika.
hehe.. to stała wizja mojej śmierci, że kiedyś udławię się przy kimś obcym jedzeniem i tak właśnie wyzionę ducha.
ale z tym jedzeniem to kicha trochę. Normalnie przy obcych się denerwuję a teraz np. wyobraźmy sobie randkę.. tutaj stres sięga zenitu. Ktoś chce być miły i zaprasza do restauracji a ja wiem, że ewentualnie uda mi się zjeść jedynie fryty, bo ja po prostu bardzo przepadam za frytkami