04 Lip 2011, Pon 21:25, PID: 260879
Elorien napisał(a):Hehehe Jakbym widziała siebie w tych czarnych ciuchach Ludzie mi mówią, że czemu ubieram się na czarno i że powinnam ubierać się na kolorowo, bo tak jest weselej Zmyślam, że to mój ulubiony kolor
A tak wracając do Twojego posta, to też mam problemy z nadmiernym poceniem. Kiedyś stosowałam Etaxil i było to wybawieniem! Zero plam! Kupiłam sobie sporo nowych rzeczy, w takich kolorach jakie mi się podobały...niestety skończył się Etiaxil, kupiłam nowy i już nie działał (znam osoby, na które działa cały czas) Do tego zaczęłam się pocić na ciele, tzn. plecy, brzuch a jestem bardzo szczupłą osobą.
Bardzo mnie to dołowało, musiałam znowu wymienić garderobę, co jakiś czas się przebierałam, prawdziwy koszmar! Zamiast rozmaru S kupowałam M, bo bluzki nie przylegały do ciała...najlepiej wykonane z viscozy...no obłęd jakiś!
W tym roku na szczęście jest trochę lepiej. Dalej się pocę, ale na szczęście nie aż tak jak jeszcze dwa - trzy lata temu.
Możliwe, że w międzyczasie jak zużyłaś jedno opakowanie to zmienili skład leku i nowy już na Ciebie nie zadziałał ? O.o
Wiecie co ? Chyba czynnik psychologiczny ma tutaj duże znaczenie. Gdy jest się na etapie "muszę coś zrobić z tym poceniem", to myśli ciągle krążą wokół tematu "zaraz się spocę, albo już jestem mokra" i wtedy nic dziwnego, gdy ten pot pojawia się na samą myśl. Wydaje mi się, że odkąd trochę zapomniałam o nadpotliwości to ten problem nieco się zmniejszył. Oprócz oczywiście utrzymywania higieny, używania dezodorantów i redukcji stresu, trzeba jakby nie oczekiwać że będą plamy, a mniej ich będzie lub wcale. Nie obrażę się, jak zaraz napiszecie "a na mnie to nie działa !".