12 Kwi 2011, Wto 12:13, PID: 248298
Bitwy bezkrwawe to raczej nowoczesny wynalazek... choć oczywiście zawsze istniały bezkrwawe ćwiczenia do bitwy, np. turnieje rycerskie, jak również zawody sportowe, ale to wszystko niezupełnie to, co bitwa na pomidory czy poduszki :-D Ja mam na myśli właśnie taką bitwę, która spełniałaby identyczną funkcję, co tańce, z tą różnicą, że wymagała mniejszych umiejętności, bo odpadają ceregiele z tym, jak poprosić do tańca, bo odpada strach, że się wypadnie z rytmu i źle zatańczy itd. Ale zostawiłbym charakterystyczną dla dyskotek ciemność, bo to akurat działa pozytywnie w wyzwoleniu śmiałości. Czyli bitwa nocna. No i dziewczyny powinny mieć jakąś przewagę, np. bronią stromego wzgórza. Przy okazji byłaby tu wreszcie naturalna sytuacja, że facet zdobywa, a dziewczyna go spławia, tylko bez słownych ceregieli które komplikują sprawę i budzą nieśmiałość, bo człowiek nie wie, co i jak mówić.