18 Lip 2011, Pon 22:44, PID: 262631
Icy. To, że matka się gotuje to wina dziecka czy jej? To, że nie potrafi spokojnie podejść do dziecka i mu wytłumaczyć? A może sama była za takie rzeczy lana, i jest to dla niej naturalne, wtedy właśnie "nie bić" Ewy Drzyzgi będzie dla niej czymś przeciwnym do tego, co ona czuje. Nie da się określić wychowania nakazami i zakazami. To jest coś, co się czuje(miłość), albo nie. A czuje się, gdy się to dostało. Jak się dostało lanie, to ciężko dać dziecku coś innego, chyba że się emocjonalnie w życiu dorosłym byliśmy w stanie temu przeciwstawić i otrzymać wsparcie. Bicie to zawsze patologia.