18 Wrz 2009, Pią 19:13, PID: 176950
"Wygląda więc na to, że nie należy lekceważyć zwykłej intuicji i zwierzęcego przyciągania, które z niezrozumiałych względów pchają nas w objęcia tej, a nie innej osoby." - to jak dla mnie stwierdzenie ciut naciągane, bo jeżeli tak by było, to każdy zakochiwałby się ze wzajemnością, czyt.: skoro mnie ciągnie do kogoś tam -> to ten ktoś jest biologicznie mi odpowiedni -> więc ja też jestem odpowiednia dla niego -> więc jego też ciągnie do mnie - no, a tak się przecież nie zawsze dzieje ;]