13 Paź 2012, Sob 17:42, PID: 320508
uno88 napisał(a):Rozumiem ,że osoby reprezentujące optymistyczno-pastelowy światopogląd są zdania ,że sytuacja w której ktoś do zaoferowania nie ma kompletnie nic (wartościowego) nie istnieje.Sorry, nie chce tu zgrywać jakiegoś terapeuty, ale to Tobie się wydaje, że nie masz nic do zaoferowania.
Masz do zaoferowania siebie. Naprawdę, jesteś tylko chodzącymi organami do przeszczepu? Nie potrafisz samodzielnie myśleć, działać? Nie potrafiłbyś kochać?
Każdy potrafi.
Myślisz, że jesteś gorszy od jakiejś osoby, która np. używa słów na "k" jako przecinek, która nie ma żadnych pasji, zainteresowań, wiedzy, ambicji itd i mimo to ma dziewczynę, pracę i tonę znajomych?
Różni Was tylko jedno, on mimo tego, ze ma mniej do zaoferowania, jest pewny siebie. On nie dopuszcza do siebie myśli, ze jest gorszy od innych. I tym z Tobą wygrywa, tylko i aż tym.
uno88 napisał(a):I za masochizm uważam sytuację ,gdy ktoś taki podchodzi mimo ,że nie ma szans na sukces.Nie wiesz czy masz szansę na sukces czy nie. Nie wiesz co myśli ta 2 osoba, niby jak możesz przewidzieć jej reakcję?
Nie masz szans tylko dlatego, ze myślisz, że ich nie masz, ot.
uno88 napisał(a):Dochodzi potem do śmiesznych sytuacji ,gdzie przystojniak mówi brzydalowi: "wygląd dla kobiet nie liczy się tak bardzo". Pękam ze śmiechu ,gdy to słyszę. Koleś spełnia wszelkie stereotypowe warunki i nawet nie zdaje sobie sprawy ,gdzie leży jego sukces.Jeśli jakaś patrzy tylko na Twój wygląd (nie mówię, ze nie ma takich osób) nie warto sobie nią zawracać głowy. Warto jednak spróbować, bo znajdzie sie taka, która patrzy i na inne cechy. (Skad, powtarzam skąd wiesz co myśli 2 osoba, kompletnie jej nie znając?)
A Ty wtedy, myśląc, ze nie masz i tak szans, stracisz ją. Odrzucisz.
Wiem jednak, że umysł i tak zawsze potrafi sobie wytłumaczyć (gdy boimy się działać), że to nie ma sensu. Wiem, bo to przerabiałem.
To tyle, nie będę na siłę nikogo do niczego przekonywał. Może choć troszkę kogoś naprowadziłem. Z własnej wartości trzeba sobie zdać sprawę samemu, i mam nadzieję, że w Twoim przypadku niedługo to nastąpi.
Może pewnego dnia zdasz sobie też sprawę, do czego może doprowadzić brak działania i całkowita rezygnacja. Mam tylko nadzieję, że będzie to łagodne objawienie.