13 Wrz 2015, Nie 20:11, PID: 471190
Małomówność to mój wieloletni problem. W zasadzie to głównie inni ludzie tak to postrzegają. Dla mnie problemem jest tylko to, że jakaś cecha mojego charakteru jest dla kogoś problemem Nabawiłam się przez to strasznego kompleksu. Wiele razy nasłuchałam się żartów z tego, że jestem cicha i tekstów w stylu "No powiedz coś!". Wybawieniem są dla mnie gadatliwe koleżanki, które mówią za dwie, ale monologi każdemu się w końcu nudzą.
Przynajmniej lubię pisać i przychodzi mi to z większą łatwością. Potrafię napisać o sprawach i emocjach, których nie odważyłabym się powiedzieć na głos. Czuję się też wtedy naturalniej, kontakt nie jest tak bardzo wymuszony (chyba że kogoś słabo znam i zależy mi na zrobieniu dobrego wrażenia).
Myślę, że mam potrzebę kontaktu, ale rozmowa nie jest dla mnie czymś niezbędnym. Wiem jednak, że dla innych jest i dlatego przeszkadza mi, że nie potrafię się dostosować.
Przynajmniej lubię pisać i przychodzi mi to z większą łatwością. Potrafię napisać o sprawach i emocjach, których nie odważyłabym się powiedzieć na głos. Czuję się też wtedy naturalniej, kontakt nie jest tak bardzo wymuszony (chyba że kogoś słabo znam i zależy mi na zrobieniu dobrego wrażenia).
Myślę, że mam potrzebę kontaktu, ale rozmowa nie jest dla mnie czymś niezbędnym. Wiem jednak, że dla innych jest i dlatego przeszkadza mi, że nie potrafię się dostosować.