04 Mar 2013, Pon 21:51, PID: 341720
hipis napisał(a):Najgorsze chyba jest przymierzanie, kiedy optyk/czka proponuje coraz to inne oprawki, a mi się wydaje, że zaczynam ją denerwować i ogólnie dziwnie mi się robi, przynajmniej wtedy tak było. Teraz, wydaję mi się, troche się u mnie polepszyło, swobodniej się czuję w odzieżowym, mierze to, co mi odpowiada, mam gdzieś ekspedientke i to, czy za bardzo ją zamęczam czy też nie.
A co do soczewek, bałbym się codziennie stykać z moim okiem i zakładać to coś Podobno strasznie oczy bolą, przynajmneij na początku, tak słyszałem od znajomego.
Ja mierzę to, co sam chcę. No, problem jest w sklepach z jeansami - tam faktycznie czuje sie strasznie, bo jednak cos ci zwykle muszą pokazać, dobrać - więc czuję sie głupio, nie potrafie swobodnie poweidzieć, czego szukam, wydjae mi sie, zę wybrzydzam, zę nic mi nie pasuje itp...
U optyka raczej jednak właśnie sam oglądałem i mierzyłem... choć w ostatnim miejscu faktycznie już zapytałem, o co mi chodzi (nigdzie nei mieli dokładnie tego) i... dostałem, co chciałem.
Za to z pytaniem o same soczewki, powłoki, kolory, ceny, było łatwiej - no, ale uzbroiłem się w teorertyczną widzę z internetu, wiec wszystkie powłoki, typy, firmy miałem z grubsza opanowane.