10 Maj 2012, Czw 19:26, PID: 301176
Jak w temacie
10 Maj 2012, Czw 19:26, PID: 301176
Jak w temacie
10 Maj 2012, Czw 19:40, PID: 301178
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 10 Maj 2012, Czw 19:41 przez soulja.)
Po prostu wyczuwa się ten moment kiedy się chcecie pocałować i to się samo dzieje.
Musi być zgranie Nie musisz się nad tym zastanawiać bo jak nadejdzie ten moment to organizm sam się przełamuje Przynajmniej tak u mnie było
10 Maj 2012, Czw 19:45, PID: 301182
U mnie tak to nie działa, nawet jak się już zbliżę to co potem ? Cały czas o tym myślę i w końcu nie mogę się przełamać. Cały czas siedzę jak parówa.
10 Maj 2012, Czw 21:48, PID: 301202
pierwsze co?
10 Maj 2012, Czw 22:00, PID: 301203
Widzisz przecież w temacie, nie spamuj, proszę.
10 Maj 2012, Czw 22:08, PID: 301208
...
10 Maj 2012, Czw 22:54, PID: 301215
Oj Sugar, ja miałem napisać to smao. Wiesz, taki smeich przez łzy, bom stary koń, ale w sumie to z pocałunków doswiadczyłem tylko paru takich w policzek... Wstyd i siara, ale co mi tam, łatwiej to napisać tutaj niz wyjść na skończona fujarę chocby przed jakimś psychologiem.
Więc zapytam za przedmówcą - pierwsze co?
11 Maj 2012, Pią 8:20, PID: 301234
no właśnie, taka autoironia :-P
11 Maj 2012, Pią 9:59, PID: 301240
Byłem nawalony jak meserszmit i się samo stało. Nic nie pamiętam. I dobrze, bo koleś był byle jaki.
11 Maj 2012, Pią 11:13, PID: 301247
achinoam napisał(a):Byłem nawalony jak meserszmit i się samo stało. Nic nie pamiętam. I dobrze, bo koleś był byle jaki. Jesteś gejem ?
11 Maj 2012, Pią 17:34, PID: 301274
A ja wtedy nie wiedziałem, że mam fobię więc odbyło automatycznie bez lipy. Tylko że laska paliła i jej trochę waliło z gardła tytoniem
11 Maj 2012, Pią 18:17, PID: 301299
Nie trzeba się było jakoś specjalnie przełamywać, sprawy potoczyły się same. Ale to dzięki zarąbiście sprzyjającej okoliczności, jaką było "tete a tete" w wynajętym wcześniej pokoju. Ja tego pragnąłem, ona nie oparła się pokusie chwili przyjemności. I tyle.
11 Maj 2012, Pią 21:15, PID: 301340
Pokój do całowania wynajęliście?
11 Maj 2012, Pią 21:54, PID: 301351
Pierwszego pocałunku nie było ale w tym roku będzie na pewno, bo przestało to być zabawne że przez 21 lat egzystencji nie poczułem smaku kobiecych ust. Ale jak już będzie okazja to myślę, że nie będe miał jakiś oporów, pragnienie jest na tyle silne, że przysłoni moją fobie
12 Maj 2012, Sob 11:35, PID: 301384
Sugar, fobikowi za pierwszym razem łatwiej chyba tak niż przy ludziach Ale potem i w kawiarni się nie krępowaliśmy ;]
12 Maj 2012, Sob 14:18, PID: 301418
GrubyPasztet napisał(a):achinoam napisał(a):Byłem nawalony jak meserszmit i się samo stało. Nic nie pamiętam. I dobrze, bo koleś był byle jaki. Nie wiem, czy jestem gejem, ale tak mi dobrze, gdy mogę lizać męskie ciało. Bosz, tak mi przyjemnie wtedy, tak mi serce bije i czuję się jak w niebie.
12 Maj 2012, Sob 21:31, PID: 301570
poczytaj w necie jakies poradniki o calowaniu i po prostu.. pocaluj (nie czekaj na zadne magiczne momenty). za pierwszym razem bedzie nerwowo i tak sobie, a za piatym juz ok.
the end tip: pracuj duzo wargami. dobry pocalunek nie polega na wcisnieciu jezora do srodka i robienia kolek.
13 Maj 2012, Nie 10:22, PID: 301738
BlankAvatar napisał(a):poczytaj w necie jakies poradniki o calowaniuNie przesadzajmy, po prostu to robisz i przy okazji wędrujesz sobie dłońmi tu i tam
13 Maj 2012, Nie 11:53, PID: 301774
no wiesz, ponoć liczy sie technika, byla o tym w nieco innym aspekcie spora dyskusja... niemniej poradnik calowania tez wydaje mi sie lekką przesadą... to sie chyba czuje, a ze pracować maja wargi to chyba oczywiste... kazdy chyba pare pcałunków w życiu widział, nawet jeśli nie uczesnticzył
13 Maj 2012, Nie 13:25, PID: 301788
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 13 Maj 2012, Nie 13:32 przez uno88.)
Jak ktoś jest wydygany to wszystko co zwiększy mu pewność siebie jest dobre. Nawet danie na mszę w tej intencji. Po drugie podejście: "pocałować i czerpać z tego przyjemność" to nie jest podejście fobika. Podejście fobika to "pocałować tak za+ ,żeby jej z wrażenia kapcie spadły bo jak nie to jestem pi*da ,a nie facet".
13 Maj 2012, Nie 20:47, PID: 301825
@user52, Zas
a co wam sie stanie jak przeczytacie poradnik? ach no tak, wasza wielka fobiczna duma na tym ucierpi..
13 Maj 2012, Nie 23:15, PID: 301880
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 13 Maj 2012, Nie 23:16 przez Zasió.)
Co zrobi co? Chyba wyciagasz o wiele za daleko idące wnioski. Po prostu odnoszę nieodparte wrażenie, ze pocałunek to nie jest doprowadzenie dziewczyny do wielokrotnego orgazmu z wytryskiem, a sam poradnik całowania brzmi trochę jak poradnik... zamiatania? Robienia kanapki?
Dobra, moze i zamiatanie jest sztuką, ale podejrzewam, ze 99% osób radzi sobie bez porad z internetu w tym względzie. Podobnie z kanapkami, choc zapewne istnieja przepisy an jakis zarabisty sos chrzanowy/zurawinowy/mietowy i połączenie salami z dzemem truskawkowym... Uno88 - ze wszystko dobre, co poprawi pewnosc, to jasne. mam tylko wrazenie, ze przeczytanie poradnika wcale pdoejscia "pocałowac jak najlepiej" nie zmieni, tylko jeszcze bardziej moze skupic uwage na technice i poradach. mam zreszta wrazenie, ze bez nastawienia "dla przyjemności" w tak bliskiej juz sytuacji (zakladając ze to nie jest pocalunek na imprezie, gdzie wszyscy sa nawaleni w trzy d*py) trudno wyopbrazic sobie caly ciag prowadzących do pocałunku zdarzeń - przeciez nastawienie do swiata w tych momentach musi byc rownie fobiczne... chyba, ze jednak nie mowimy o wielkm stresie i wydyganiu,ale jednak podejsciu "ma byc mi fajnie, cho cnie zaszkodziłoby, żeby sie lasce spodobało (ta, to sobie samoocene podniosę ), wiec cos tam przeczytam o ilosci ruchów miesni twarzoczaski, bo nie mam wprawy"... Ale mimo wszystko... no proszę... Poradnik całowania chyba, ze sa jakies pro artykuły
13 Maj 2012, Nie 23:18, PID: 301882
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 13 Maj 2012, Nie 23:44 przez BlankAvatar.)
fobiczne myslenie zawsze jakies pokiereszowane musi byc chyba. choc nie przypominam sobie, zebym ja sam az tak pokracznie myslal..
poradniki, plusy: +pewnosc siebie +technika minusy: -??? |
|