11 Gru 2012, Wto 22:43, PID: 329882
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 11 Gru 2012, Wto 22:48 przez Hikikomori.)
Kasa szczęścia nie daje, ale się przydaje Facet musi zarabiać tyle, żeby się spokojnie utrzymać i mieszkanie i rachunki zaplacić i żeby lodówka pełna była i w baku, choćby auto kiepskie. Wiadomo, na wsi, przy własnym domku to 2000 starczą, w mieście to przy takich zarobkach to skromna kawalerka i żarcie z hipermarketu. W Krakowie, wiem z doświadczenia, tak z 3000 pozwalają nie być biedakiem, choć o wczasach trzeba zapomnieć.
Generalnie jest masa dziewczyn koło 30tki, które mnie proszą, czy nie znam kogoś tak do 35... byle był kulturalny, nie pił, nie leń. Wykształcenie min. średnie. Ja mam 31 lat moja narzeczona 24. Pierwszą poważną dziewczynę miałem w wieku 19 lat, jakby nie fobia to kto wie... ale byłem zbyt dziwny. Przynajmniej trochę sobie po... chociaż potem parę lat cierpień po rozstaniu, bo ją kochałem. Potem parę krótkich związków, romansików raczej i dopiero teraz spotkałem miłość mojego życia. W wieku blisko 30 lat. Pensja koło średniej ale starcza, skromni jesteśmy Auto 20 letnie ale jeździ jak nowe. Tylko w życiu zapierniczać trzeba i będzie oki. Kobiety samotne koło 30tki biorą każdego, byle te podstawowe kryteria spełniał... nie wybierają już, chcą stabilizacji, dzieci. 24 też, ale jeszcze przebierają Na pewno autorowi tematu się uda, trzeba tylko się starać, rozmawiać, poznawać, randkować, choćby przez te portale internetowe randkowe... nie bać się. 30 lat to powoli typowy wiek, kiedy człowiek się "bierze za siebie". Teraz kolega w wieku 40 lat się hajtnął (ona ...19 ), drugi ma 53, ona kolo 50tki, ale dopiero teraz zaczął randkować... 30 lat to nic, ale trzeba działać Nie ma się co łamać i słuchać pesymistów...
Nie wiesz jak się zachować? No problem, po 10ciu nieudanych randkach zaczną sie udane. Tylko randkować i randkować. Kasy dużo nie trzeba - spacer i kawa na początek. Później dopiero kino czy wyjazd. I nie gadać na pierwszej randce o swoich zasobach, małżeństwach i fobiach
Generalnie jest masa dziewczyn koło 30tki, które mnie proszą, czy nie znam kogoś tak do 35... byle był kulturalny, nie pił, nie leń. Wykształcenie min. średnie. Ja mam 31 lat moja narzeczona 24. Pierwszą poważną dziewczynę miałem w wieku 19 lat, jakby nie fobia to kto wie... ale byłem zbyt dziwny. Przynajmniej trochę sobie po... chociaż potem parę lat cierpień po rozstaniu, bo ją kochałem. Potem parę krótkich związków, romansików raczej i dopiero teraz spotkałem miłość mojego życia. W wieku blisko 30 lat. Pensja koło średniej ale starcza, skromni jesteśmy Auto 20 letnie ale jeździ jak nowe. Tylko w życiu zapierniczać trzeba i będzie oki. Kobiety samotne koło 30tki biorą każdego, byle te podstawowe kryteria spełniał... nie wybierają już, chcą stabilizacji, dzieci. 24 też, ale jeszcze przebierają Na pewno autorowi tematu się uda, trzeba tylko się starać, rozmawiać, poznawać, randkować, choćby przez te portale internetowe randkowe... nie bać się. 30 lat to powoli typowy wiek, kiedy człowiek się "bierze za siebie". Teraz kolega w wieku 40 lat się hajtnął (ona ...19 ), drugi ma 53, ona kolo 50tki, ale dopiero teraz zaczął randkować... 30 lat to nic, ale trzeba działać Nie ma się co łamać i słuchać pesymistów...
Nie wiesz jak się zachować? No problem, po 10ciu nieudanych randkach zaczną sie udane. Tylko randkować i randkować. Kasy dużo nie trzeba - spacer i kawa na początek. Później dopiero kino czy wyjazd. I nie gadać na pierwszej randce o swoich zasobach, małżeństwach i fobiach