31 Maj 2014, Sob 19:59, PID: 394560
Umysły z d*py się nie biorą, nasi rodzice też ich nie wymyślają, więc może po coś tu jesteśmy. Może stwórcy nudzi się już oglądanie na okrągło bzykających się szczęśliwych par i zaczął tworzyć problemy, żeby ludzie mogli się rozwijać? Padło na nas. Może jakieś paczki będą rozdawać po śmierci czy coś. Może w bezwzględnym szczęściu ludzie się nie rozwijają, a jedynie delektują egzystencją, utrzymując ten stan. Może doskonałość jest wynikiem nieustannego procesu pełnego wszelkiej maści kłód i innego cholerstwa? Wszystko to nie miałoby sensu jeżeli żyje się tylko raz, w tym wypadku Bóg musiałby byś jakąś plugawą istotą(chciałem tu się rozpisać ale umysł mi powiedział: nie rozpędzaj się ) - tudzież nie istnieć - ten wariant jest jednak głupi, ponieważ nie docenia wszech-kunsztu absolutu, zważając na fakt, że najwybitniejsi ludzie z danych dziedzin dorastają mu co najwyżej do spodnich wierzchołków pięt.