27 Cze 2019, Czw 7:44, PID: 796862
Mysli samobojcze, takie zeby bylo ryzyko, ze wciele je w zycie to nie mialam i nie mam. Nie jest to tez zgodne z moja wiara, czyli z wiara katolicka. Natomiast jakis czas temu zycie zmusilo mnie do rewizji swoich oczekiwan. Poniewaz coraz mniej we mnie nadziei, (i jesli nic sie nie zmieni ), to chcialabym skrocic swoja niedole XD troche okrezna droga. A przynajmniej zwiekszyc swoje szanse na szybki koniec. Zawsze krecily mnie mijse i byc moze wyjade w koncu jako wolontariuszka gdzies do jednego z krajow objetych wojna....gdy juz odejdzie jedyna bliska mi osoba.