11 Lis 2010, Czw 1:08, PID: 227562
Dziś dwa razy płaciłam w kasie i dwa razy latały mi łapy tak, że myślałam, że tego nie zrobię. Myślałam, że zacznę ryczeć, bo nie byłam w stanie wyjąć pieniędzy z portfela.
To bzdura, że nikt tego nie widzi, a jeśli już to mu obojętne. Najpierw usłyszałam, że ekspedientka mi pomoże, tylko żebym wyrzuciła drobne. No ale to jeszcze gorzej, bo nie dałabym rady ich wydostać i już bym się zupełnie telepała, więc jakoś się wymęczyłam, a na jej propozycję nic nie odpowiedziałam. Ok, pomyślałam, zdarza się, a ona była miła. W drugim sklepie towarzysząca mi osoba poinformowała mnie, że to dziwne, że zawsze muszę wyciągnąć portfel wcześniej i policzyć pieniądze, na dodatek, że długo szukałam tych drobnych i po co w ogóle /no jak po co, ekspedientka prosiła/. No to ciekawe, co by było jakbym nie wyjmowała wcześniej portfela
Weterynarz ostatnio zapytał, czy ja się trzęsę czy kot
Nie umiem nad tym zapanować, wydaje mi się, że te sytuacje już mnie tak nie stresują, a trzęsę się zawsze jak ktoś patrzy mi na ręce, a ja muszę wykonać konkretną czynność.
To bzdura, że nikt tego nie widzi, a jeśli już to mu obojętne. Najpierw usłyszałam, że ekspedientka mi pomoże, tylko żebym wyrzuciła drobne. No ale to jeszcze gorzej, bo nie dałabym rady ich wydostać i już bym się zupełnie telepała, więc jakoś się wymęczyłam, a na jej propozycję nic nie odpowiedziałam. Ok, pomyślałam, zdarza się, a ona była miła. W drugim sklepie towarzysząca mi osoba poinformowała mnie, że to dziwne, że zawsze muszę wyciągnąć portfel wcześniej i policzyć pieniądze, na dodatek, że długo szukałam tych drobnych i po co w ogóle /no jak po co, ekspedientka prosiła/. No to ciekawe, co by było jakbym nie wyjmowała wcześniej portfela
Weterynarz ostatnio zapytał, czy ja się trzęsę czy kot
Nie umiem nad tym zapanować, wydaje mi się, że te sytuacje już mnie tak nie stresują, a trzęsę się zawsze jak ktoś patrzy mi na ręce, a ja muszę wykonać konkretną czynność.