29 Maj 2021, Sob 17:27, PID: 843275
Jak próbuję zmniejszyć ilość wypijanych kaw, wypalam więcej papierosów, a na odstawienie piwa nie ma co liczyć. I to jest droga pokonywania nałogów od tych lżejszych. A pokonywanie nałogów od tych najcięższych przebiega z kolei tak. Jak próbuję odstawić piwo, rzucam się na kawę i papierosy. Uznałem, że spróbuję zwalczać nałóg od tego pośrodku w stopniu trudności odstawienia. Więc, jak próbuję nie palić, piję tyle kawy, że aż strach, a piwa przepuścić nie mogę.
Do tego dochodzi jeszcze pokusa masturbacji i tutaj mam pewien kuszący pomysł. Czy by nie wykorzystać naturalnej przyjemności jako motywacji, zaraz tłumaczę... Bo jak wypiję mniej kawy, to ta masturbacja jest hardcorowo przyjemniejsza. A sądzę, że i odłożenie innych używek zadziałałoby na masturbację dodatnio. Może więc to jest klucz.
Macie może podobne doświadczenia z paroma lub kilkoma nałogami? Jak sobie z tym radzicie? Polecicie jakieś rozwiązanie, tekst do przeczytania, filmik czy ewentualnie jakąś drogę leczenia?
Do tego dochodzi jeszcze pokusa masturbacji i tutaj mam pewien kuszący pomysł. Czy by nie wykorzystać naturalnej przyjemności jako motywacji, zaraz tłumaczę... Bo jak wypiję mniej kawy, to ta masturbacja jest hardcorowo przyjemniejsza. A sądzę, że i odłożenie innych używek zadziałałoby na masturbację dodatnio. Może więc to jest klucz.
Macie może podobne doświadczenia z paroma lub kilkoma nałogami? Jak sobie z tym radzicie? Polecicie jakieś rozwiązanie, tekst do przeczytania, filmik czy ewentualnie jakąś drogę leczenia?