PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Zastanów się nad swoim życiem
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3
Tak ostatnio myślę sobie,że dobrze mi z tą fobią społeczną.No bo po co całe życie żyć z instynktem ludzkim,tak jak robią to inni ludzie?Po co być kolejnym bezmyślnym zombie,który ma iść na studia i tyrać do śmierci,po co ludzie(ci na tym forum też) myślą o tym żeby mieć jakieś bahory,no po co?Bo inni tak mają?Dla mnie to jest bez sensu.Czas się temu przeciwstawić,już czas na to żeby mieć w du*ie ten cholerny instynkt,po co lgnąć do ludzi i z nimi rozmawiać,bo inni tak robią?Po co się oglądasz za ładną dziewczyną?Miej na to wye*ane po prostu.Człowieku i tak umrzesz,co ci za różnica jak przeżyjesz swoje życie?Zwalcz ten instynkt,postaw się systemowi.To na razie wszystko,dzięki za wysłuchanie mnie
Wyglądasz na mocno załamanego gościa i piszesz bzdury . Tu ludzie walczą , a z takimi tekstami jak ."Człowieku i tak umrzesz,co ci za różnica jak przeżyjesz swoje życie? " nie wchódz na to forum bo to jest bardzo negatywna energia .
skoro nie nie różnicy jak przeżyjesz swoje zycie , bo i tak umrzesz ,jak piszesz , to może juz w wieku 20 lat kupic sobie trumne i czekać na smierć , może wyjazd na Ukrainę i tam kulka w łep od Berkutu , może trzeba dać się było zamknąć w wiezieniu CIA i Amerykanie by tam podczas tortur jaja wyrwali skoro zycie nie ma sensu , bo i tak umrzesz
Naprawdę nie pisz bzdur i mam nadzieję ,że zlapiesz wiatr w żagle i będziesz walczył
Po to idziesz na studia, żeby mieć robotę i nie skończyć pod mostem i po to samo też ciężko pracujesz chociaż fakt, że niektórzy przesadzają. Ja lgnę do ludzi, bo rozmowa z nimi pomimo lęków sprawia mi przyjemność i poprawia samopoczucie. Po to się oglądam za dziewczyną, że chciałbym ją poderwać i wcześniej lub później skończyć z nią w łóżku, żeby zaspokoić popęd seksualny, który również sprawia przyjemność i jest w istocie jednym z podstawowych potrzeb człowieka. Ewolucja tak zaprogramowała człowieka, że spełnienie w tych sprawach jest nagradzane szczęściem i dobrym samopoczuciem, a brak spełnienia jest karany depresją (zazwyczaj). I uważam, że łatwiej się wyleczyć z fobii niż zignorować swoje instynkty/potrzeby.
A walczyć warto chociażby po to, aby móc spokojnie wejść do sklepu i kupić coś do jedzenia i załatwić podstawowe sprawy, bo od tego nie odetniesz się (chyba, że jednak ten most...).
Różnica jest taka, że możesz leżeć w łóżku w depresji albo korzystać z życia i czerpać z niego przyjemność.
A to co proponujesz to tylko ucieczka od problemu, która w żaden sposób go nie rozwiązuje.
Cytat:Zwalcz ten instynkt,postaw się systemowi.
Dokop temu systemowi z całej pety - idź się powieś [Obrazek: lolhd5o0mtcri.gif]. Sorry, ale z tego posta bije taka głupota, że aż zatyka.
wiesz Luctucor z tymi studiami i robota po nich to przesadziłeś . Masa ludzi po studiach nie ma pracy i zasuwają za smiecie w wysokości 1300PLN /m niestety a ilu wykształconych zwiało z Polski i siedzi na zmywakach i myje kible w Anglli to juz nie liczę , ale masz rację w normalnym kraju facet czy kobieta po studaich inteligentna powina bez problemu znaleść pracę , niestety nam do normalności daleko daleko
no chyba ,że ktoś ma tatusia z PSL to dobra fucha po studiach gwarantowana , jak w koalicji byla samabrona to trzeba miec bylo tatę w samejbronie ,aale to juz bylo jakis czas temu .
przypomnial mi sie fajny dowcip
Przychodzi mlody gosciu po do ministerstwa rolnictwa i szuka pracy
wychodzi do niego jakiś pracownik ministerstwa z PSL i chcę mu zadać kilka pytań dotyczących rolnictwa w Polsce . Po jednym z tych pytań młody człowiek odpowiada :
" No co ty tato jaja sobie robisz "?
to dla dla rozlużnienia .
Wasyl napisał(a):wiesz Luctucor z tymi studiami i robota po nich to przesadziłeś . Masa ludzi po studiach nie ma pracy i zasuwają za smiecie w wysokości 1300PLN /m niestety

Tak, ale bez wykształcenia masz niemal pewność, że będziesz pracował za te 1300. Z wykształceniem możesz zarobić już więcej oraz potencjalnie zwiększasz liczbę miejsc w których się możesz zatrudnić, więc korzyści zawsze jakieś będą.
Studia to praca jak każda inna. Jeden pracuje ciężko i ma, drugi bimba i nie ma, co za filozofia. To, że na naszych uczelniach jest "nadzatrudnienie" (bo otrzymują dofinansowanie nie za wyniki, tylko za liczbę studentów - patologia z kolejnym przejawem "równości", dzięki czemu wszyscy są równymi idiotami) nie zwalnia człowieka z myślenia. Największy płacz jest od tych niemyślących, którzy żyli opinią, że w zamian za papier mają wszystko dostać z automatu. I potem zostaje ten mityczny zmywak dla tych niemyślących właśnie. Trochę znajomych z ogólniaka porozjeżdżało się po świecie i pracują na ciekawych posadkach, bo na to zapracowali.
Problem polega na tym, że możesz sobie do końca życia wymyślać wymówki aby nie zabrać się za coś. "Po co mi studia skoro i tak nie znajdę pracy", " po co mam szukać dziewczyny jaka i tak żadna się mną nie zainteresuje", " po co mam przeglądać oferty pracy jak i tak nikt mnie do niej nie przyjmie". To jest takie trochę szukanie wymówek na siłę aby się za coś nie zabrać. Można tkwić w depresji do końca życia właśnie wymyślając sobie głupie wymówki, obniżając tym samym własną samoocene (bo skoro tego nie potrafię i mnie nie przyjmą to oczywiście jestem gorszy) i wiecznie narzekać, a możesz też postarać się, kto Ci powiedział, że akurat ty nie znajdzesz po studiach pracy, że ty nie znajdziesz dziewczyny, że nie wybiorą akurat Ciebie ? Jak będziesz leżał i nic nie robił nikt nie wyciągnie do Ciebie ręki, zaś gdy będziesz się starał, istnieje szansa, że ktoś Cię zauważy i osiągniesz to co pragniesz.
Rety, czy ja jestem jakimś dinozaurem, co to wybrał swój kierunek studiów, bo chciał zdobyć wiedzę, o którą bez uniwersytetu byłoby trudniej...?

Walczy się z FS, bo człowiek zwierzątkiem stadnym był, jest i raczej będzie, ot. System nie ma nic do gadania. A pomijając już to, prawdę mówiąc nie wiem, jak komuś może być dobrze z lękiem. Ja nie cierpię się czegokolwiek bać, ale widać jeden lubi schabowe, a drugi jak mu paznokcie wyrywają.
Clint masz rację , ale jak zwykle przedstawiasz jedną stronę medalu i całą winę zwalając na uczelnie i lenistwo , Polak jest dużo bardziej pracowity niz Niemiec czy Anglik , pół swojego zycia przezylem poza Polską i wiem cos o tym a w marcu wracam do uSA po 2 letniej przerwie.
Problem clintu na tym polega , ze ci politykierzy okrągłostołowi nie dali młodemu człowiekowi zdolnemu nawet 1 szansy aby się wykazał cieple posadki rozdając bylym komuszkom .
2 zgadza co do uczelni , ale dziwisz sie im kazdy ze zarobic i przezyć nawet magisterek uczelniany , dlatego otwierają masę politologii , gościu to studiuje 5 lat , a co potem d*pa blada , ale czy to obchodzi profesorka z Uniwerka?
zauwaz dodatkowo ,ze naprawdę przecietny Polak jest ogłupiany do szpiku kosci jak nie przez politykierów wsystkich opcji to przez media.
ale zwalic wszystko na lenistwo i polityke uczelnianą to najlatwiej.
nie weim jak ty ale ja Polaków za granicą spotykalem tylko myjących kible , przy zmywaku albo pracujących u Zyda na budowie , ale pewnie są wyjątki jak mój wujek pracujący w latach 70 i 80 na uczelni w Waszyngtonie i wykładający Chemie
pozdawaim
Madara napisał(a):Walczy się z FS, bo człowiek zwierzątkiem stadnym był, jest i raczej będzie, ot. .....nie wiem, jak komuś może być dobrze z lękiem. Ja nie cierpię się czegokolwiek bać,
Chyba każdy czasem łapie fazę że ma już dość walki, walki o najprostsze rzeczy, o to żeby wychodzić z domu, o to żeby porozmawiać z kimś w zwykłych sytuacjach itd. Nie chodzi tu o to żeby żyć z lękiem i udawać że jest super tylko o to żeby choć na chwile o nim zapomnieć. Bo jak odsuniesz od siebie wszystkie sytuacje które wywołują w tobie lęk choć raz, choć przez krótką chwilę możesz poczuć się wolnym od fobi.
....i tak drogą wyjaśnienia: nie chodzi o to żeby się poddać i przestać starać się pokonywać swoje lęki, tylko o to że czasem potrzebna jest chwila na złapanie oddechu :Stan - Uśmiecha się:
Tak, ale bez wykształcenia masz niemal pewność, że będziesz pracował za te 1300. Z wykształceniem możesz zarobić już więcej oraz potencjalnie zwiększasz liczbę miejsc w których się możesz zatrudnić, więc korzyści zawsze jakieś będą.

Wiesz dobrze Luctucor ,ze robotnik bez wyższego wykształcenia wyciąga ponad 3000pln na miesiąc a nawet wiecej zalezy od regionu kraju i żaden dyplom nie jest mu potrzebny . Oczywiscie cięzka praca , ale jak mieszkasz w dobrym regionie Polski to i mozna zarobić oczywiście wyłączająć scianę wschodnią , bo tam bieda jak cholera , całą kasę na inwestycje tusku zabrał na euro a i tak z tej imprezy mamy same straty
Po drugie jak w dzisiejszych czasach czyli w 2014 roku twoj tatuś czy mamusia to szycha np w PSL to ci zalatwi super płatną pracę i studia ci do tego nie potrzebne.
Sam załatwiłem ponad 10 osobom pracę poza Polską , bo już byli zdesperwani , 7 z tych osób to ludzie po studiach , co dziś robia 4 z nich na zmywaku w londynie , 3 opiekuje się chorymi psychicznie Anglikami .Praca cholernie cięzka , ale w Anglii człowiek chory zwłaszcza psychicznie w dodatku mający kase grubą kasę to wielki panisko , którego każdą zachciankę musisz spełnić a jak go nie posłuchasz idziesz na bruk . Jak wygląda sytuacja w Polsce podobnych ludzi nawet pisac mi się nie chce ehhh .
evianka, rozumiem. Nie rozumiem tego emocjonalnego mamtowdupizmu (?) z pierwszego postu.
Ja odciąć się nie umiem, bo wracając w moje 4 ściany z uczelni wiem, że moi koledzy fajnie się bawią. Beze mnie, choć chciałabym tam być, a nie mogę, bo lęk. Próby odurzenia komputerem czy książkami mają różną skuteczność, po mojemu coraz słabszą. Ale to ja.
,,Tu ludzie walczą , a z takimi tekstami jak ."Człowieku i tak umrzesz,co ci za różnica jak przeżyjesz swoje życie? " nie wchódz na to forum bo to jest bardzo negatywna energia''

To jest moja opinia i mam do niej prawo.I mogę sobie ją tutaj pisać.A co może mam pisać teksty w stylu:,,ale jest fajnie,juhu,dzisiaj prawie wcale nie odczuwałem stresu itp''.Jak kogoś takie coś pociesza to niech sobie czyta ipisze.Może są tu też tacy ludzie którzy myślą podobnie jak ja
Ten który jest, pisać sobie możesz co chcesz, racja ale już gdzie to piszesz to inna sprawa.
I ok, masz swoje zdanie, ale to jak wbicie na zlot hipisów i wciskanie im wejściówek na strzelnice.
Nie na miejscu.
Moze i to dobre, ale człowiek to zwierzę stadne.
Może człowiek to zwierze stadne,ale zauważ że w każdym stadzie są osobniki nieakceptowane,odstające od normy.I ja jestem takim osobnikiem i mam odwagę się do tego przyznać i wcale nie mam zamiaru walczyć o akceptację reszty ,,stada''.Taki się urodziłem,tamto życie nie jest dla mnie i trzeba się z tym pogodzić.I kij w oko innym
Nie, nie w każdym, bo jak osobnik jest nieakceptowany, to jest przeganiany. Osobnik odstający od normy jak najbardziej może być w stadzie ceniony i to nie tylko w ludzkim stadzie. Jest różnica między fobią społeczną a brakiem akceptacji.
moll człowiek to nie zwierze :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:


a autor postu ma zapewne ciężką depresje i przez ciemne okulary widzi świat a szkoda bo jest piękny :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
NapalOnaoNa napisał(a):moll człowiek to nie zwierze :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
A co? Roślina?

Domena eukarionty
Królestwo zwierzęta
Typ strunowce
Podtyp kręgowce
Gromada ssaki
Podgromada ssaki żyworodne
Infragromada łożyskowce
Rząd naczelne
Podrząd Haplorrhini
Nadrodzina małpy człekokształtne
Rodzina człowiekowate
Podrodzina Homininae
Plemię Hominini
Rodzaj Homo
Gatunek człowiek rozumny
nudzicie;-)
Mimo bycia osobą naprawdę wierzącą nie bardzo wiem, co jest uwłaczającego godności ludzkiej w nazywaniu człowieka zwierzęciem, skoro niejednokrotnie to bardziej uwłacza zwierzętom niż ludziom.
Sądzę, że się nie dogadacie.
Cytat:Mimo bycia osobą naprawdę wierzącą nie bardzo wiem, co jest uwłaczającego godności ludzkiej w nazywaniu człowieka zwierzęciem, skoro niejednokrotnie to bardziej uwłacza zwierzętom niż ludziom.
W którym miejscu?

Gość

ten który jest napisał(a):Tak ostatnio myślę sobie,że dobrze mi z tą fobią społeczną.No bo po co całe życie żyć z instynktem ludzkim,tak jak robią to inni ludzie?Po co być kolejnym bezmyślnym zombie,który ma iść na studia i tyrać do śmierci,po co ludzie(ci na tym forum też) myślą o tym żeby mieć jakieś bahory,no po co?Bo inni tak mają?Dla mnie to jest bez sensu.Czas się temu przeciwstawić,już czas na to żeby mieć w du*ie ten cholerny instynkt,po co lgnąć do ludzi i z nimi rozmawiać,bo inni tak robią?Po co się oglądasz za ładną dziewczyną?Miej na to wye*ane po prostu.Człowieku i tak umrzesz,co ci za różnica jak przeżyjesz swoje życie?Zwalcz ten instynkt,postaw się systemowi.To na razie wszystko,dzięki za wysłuchanie mnie
gdybyś myślał, tak jak piszesz to byłbyś doprawdy wolnym bądź schizoidalnym człowiekiem
smieszny post :Stan - Uśmiecha się - LOL: :Stan - Uśmiecha się - LOL:

Madara napisał(a):Mimo bycia osobą naprawdę wierzącą nie bardzo wiem, co jest uwłaczającego godności ludzkiej w nazywaniu człowieka zwierzęciem, skoro niejednokrotnie to bardziej uwłacza zwierzętom niż ludziom.
Sądzę, że się nie dogadacie.

to musisz być bardzo wierząca
Pan Foka, naprawdę tak bardzo interesuje Cię moje zdanie na ten temat? Jeśli tak, to zapraszam na pw, ten wątek od omawiania go szerzej raczej nie jest.

nemo, a cóż Ty wiesz na mój temat, że mnie cytujesz po to, by ironicznie komentować to, czy jestem wierząca czy nie?
Pytanie retoryczne, oczywiście.
Stron: 1 2 3