PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Pomoże mi ktoś?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Cześć :Stan - Uśmiecha się: Chciałam wczoraj napisać o swoich problemach do jakiejś poradni, ale okazało się, że jedyna która mogła mi jakoś bezpłatnie pomóc już od 2011 roku nikomu nie odpisuje. Dzisiaj przypomniało mi się o istnieniu takiej strony internetowej jak wasza i pomyślałam, że mogłabym pokazać dokładnie ten sam list Wam. Może wśród Was jest ktoś, kto miał podobne przemyślenia, przeżycia i mógłby mi coś napisać. Mam nadzieję, że ten list nikogo szczególnie nie przygnębi. Oto on w niezmienionej formie:
Mam na imię Ania i osiemnaście lat życia za sobą. Moje życie zawsze było dość bierne, ale pomimo tego stało się dosyć zagmatwane. Mam ogromne problemy ze sobą. Pierwszą rzeczą, która przyszła mi na myśl jest to, że boję się ludzi i ich reakcji na moją osobę. Przeraża mnie również ilość ludzi na naszej planecie. Te miliardy, które tworzą swoje odrębne światy. Nie rozumiem jak można znaleźć dla siebie miejsce wśród tylu ludzi. Jak odnaleźć prawdziwą miłość. Boję się, że jak większość ludzi nic ważnego po sobie nie zostawię. Nie wiem dlaczego rodzą się kolejne dzieci, które są narażone na katastrofy, przemoc fizyczną i psychiczną. Człowiek jest tak kruchą istotą. Nie wiem jak odszukać przyjaciół, którzy nie będą chcieli mnie skrzywdzić. Którzy polubią mnie w stu procentach. Czasami myślę o zaświatach. O tych wszystkich ludziach, którzy już tam są, albo się tam znajdą. Jak Stwórca, święci itd. mogą poświecić im tyle samo uwagi. Boję się też głupoty ludzkiej, przemocy wobec niewinnych ludzi (np. przeraża mnie to co dzieje się w państwach muzułmańskich lub to, co przeżywają uchodźcy, którzy szukają pomocy tam, gdzie najzwyczajniej nie ma dla nich miejsca. Świat wydaje się taki mały i wielki równocześnie. Nie mogę patrzeć na filmy lub sytuacje z życia codziennego, gdzie ktoś w bardzo niemądry sposób naraża swoje życie i zdrowie. Nie wiem jak żyć w świecie pełnym nienawiści, którego nie da się zmienić. Tylko koniec świata może to wszystko zakończyć. Nie wiem dlaczego ludzie ryzykują np. wstrząsnął mną filmik pokazany w Wydarzeniach na Polsacie, gdzie matka postanowiła przejść na ruchomych schodach z dzieckiem mimo, że wiedziała, że mają awarię i może to się źle skończyć. Dziecko udało jej się uratować, ale sama zginęła w okropny sposób na tych schodach. Świadomość tego, że na tym złym świecie cały czas ktoś ginie w tragiczny sposób boli mnie. Czuję zagrożenie. Czasami obawiam się wysokich budynków, maszyn, nowych technologii tylko dlatego, że boję się o czyjeś życie. Martwi mnie też fakt, że tylu osób nie jestem w stanie poznać. To tylko jeden z moich problemów, z którymi nie mogę sobie poradzić. Z resztą zgłoszę się innym razem.
Część z tego co napisałam mnie dotyczy ale nie wszystko np. to ze sie boisz ludzi. Za dużo bierzesz do siebie. Daje znak ze przeczytałam.
Jesteś bardzo delikatna a życie niestety często bywa brutalne,ale nie koncentruj się tylko na tych ciemnych stronach życia,spróbuj dostrzegać wokół siebie,to,co jest piękne,nie oglądaj przygnębiających wiadomości,wyłącz telewizor,wyjedź na łono
przyrody,znajdź pozytywne pasje a szybko dostrzeżesz,że życie ma też swoje dobre oblicze:Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Jestes bardzo wrazliwa i delikatna. Ja tez sie boje ludzi, ale z innych powodow niz ty. Swiat nie jest i nigdy nie bedzie idealny. Zawsze znajda sie zli, wredni, zlosliwi, okrutni ludzie. Tak juz jest i to sie nigdy nie zmieni.
Twoja delikatność zrobiła na mnie wrażenie. W swoim życiu spotkałem jedną, max dwie osoby o podobnych problemach. Fakt, takim ludziom jest ciężko, ale jest takie fajne powiedzonko - "Im mniej wiesz tym lepiej śpisz i dłużej żyjesz". Wyłącz telewizor to najpierw. Uwierz, tam już nie ma prawdy a zwyczajna propaganda. Specjalnie większość wiadomości to te złe newsy. To część manipulacji.

Nie myśl o tym jak jest źle na tym świecie i nie wymagaj od niego zmian. Zmieniaj siebie dla świata. To powinno dać lepszy efekt, nie od razu a małymi krokami. Zmiany otoczenia nie nastąpią pewnie aż do czasów naszych wnuków lub dłużej.. Przemoc była, jest i będzie. Tego nie zmienisz.

Cytat:Nie mogę patrzeć na filmy lub sytuacje z życia codziennego, gdzie ktoś w bardzo niemądry sposób naraża swoje życie i zdrowie.


To nazywa się selekcja naturalna. Idioci pozabijają się sami. Głupoty nie musisz się bać. Jest skutecznie eliminowana przez swojego nosiciela wraz z jego odejściem w zaświaty po śmierci w wyjątkowo głupi sposób.

Co do technologii. Nie myśl o tym w ten sposób. Wszystko jest dla ludzi. Można korzystać nawet z umiarem i nic złego się nie stanie.
Cześć Aniu, zdaje mi się, że dobrze rozumiem co masz na myśli.
Wiecie czemu boję się ludzi? Boję się szczególnie właśnie głupoty, emocjonalnej nieprzewidywalności, pochopnego oceniania, krótkowzroczności, niezdolności do przewidywania konsekwencji, braku uwagi grożącego tragicznymi skutkami, naiwnej wiary w technologię i naukę, upowszechniania wynalazków, których istoty działania ogół ludzi w ogóle nie rozumie, nie wyłączając absolwentów wyższych uczelni oraz ich profesorów, itd..

Głupota jest niebezpieczna, często również dla ludzi postronnych, nie tylko dla tych nieszczęsnych idiotów.
A co gorsze głupie pomysły, decyzje i motywy działania, czy chociażby błędy i pomyłki zdarzają się praktycznie wszystkim ludziom.
Technologia sama w sobie jest narzędziem, którego można użyć zarówno w dobrym jak i w głupim zamiarze, a im potężniejsza technologia tym skutki mogą być bardziej rozległe - również te tragiczne.

Mówicie, że Ania jest delikatna i wrażliwa, nie wątpię, ale ja bym powiedział: nieprzeciętnie świadoma i przewidująca..
Po części mogę powiedzieć, że mam też podobne odczucia. Też boję się ludzi świata i wiem jak zły jest świat ale nie przeżywam tego aż tak bardzo. Te wcześniejsze rady są dobre bo wydaje mi się, że ludzie którzy mają mniejsza świadomość tragedii na świecie, są bardziej szczęśliwszy i nie rozpamiętują wszystkiego. W sumie takie osoby są albo trochę naiwne albo głupie :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
Nadzieja matką głupich ale lepiej mieć taką matkę niż być sierotą.
Może i ludzie, którzy są mniej świadomi są głupi ale najważniejsze, że żyje im się lepiej.
W ramach wykładu neurobiologii ktoś zamieścił taką refleksję:
Cytat:Ale czy może to właśnie chorzy na depresję mają pełniejsze i bardziej rzeczywiste rozeznanie o często trudnej, a nawet tragicznej rzeczywistości świata, ich wnętrza i świata wokół nich?
Podczas gdy u wszystkich bez depresji mózg po prostu sprawnie oszukuje siebie i oddala, przesłania lub wypiera wszystko, co najtrudniejsze? Czy można taki mózg ocenić jako naprawdę prawidłowo przetwarzający informacje?

Polecam film "idiokracja" ..
masterblaster napisał(a):W ramach wykładu neurobiologii ktoś zamieścił taką refleksję:
Cytat:Ale czy może to właśnie chorzy na depresję mają pełniejsze i bardziej rzeczywiste rozeznanie o często trudnej, a nawet tragicznej rzeczywistości świata, ich wnętrza i świata wokół nich?
Podczas gdy u wszystkich bez depresji mózg po prostu sprawnie oszukuje siebie i oddala, przesłania lub wypiera wszystko, co najtrudniejsze? Czy można taki mózg ocenić jako naprawdę prawidłowo przetwarzający informacje?

Kiedyś się nad tym zastanawiałem, dodałem do tego też chorych np. na schizofrenię, czy nawet demencję.
Ciekawa alternatywna, że to ci nienormalni są tymi normalnymi. Być może coś w tym jest, a nikt tego nie widzi, bo mamy normy ustalone przez większość, a uchybienia są uznawane za błędy.
A może te uchybienia to bramy do tego co szukają Ci poukładani?
Gdzie dają takie wykłady ja się pytam? Dziwne że nie zamknięto jeszcze tej placówki.
iLL, obawiam się, że dla prawdziwych pasjonatów i badaczy stawianie podobnych pytań to podstawa.. :Stan - Uśmiecha się - LOL:
Tylko, że oni nie dostają grantów...
tak, świat z samymi chorymi na depresję byłby niewątpliwie lepszy.
zaiste, cóż za frapująca wizja...
Myślisz skrajnościami, ale czy przypadkiem nie w tym kierunku świat zmierza?
Pomyśl, o ile łatwiej było by się leczyć z optymizmu, entuzjazmu, odwagi.. :Stan - Uśmiecha się - LOL:
Dziękuję wszystkim, którzy postanowili coś napisać. Myślę, że niektóre wpisy naprawdę mi pomogły. Chyba faktycznie jestem nadwrażliwa i niepotrzebnie zastanawiam się tak dużo nad zagrożeniami współczesnego świata. Zgadzam się z tym, że żeby żyć spokojnie lepiej nie być świadomym wielu rzeczy, ale te informacje i tak napływają do mnie z różnych stron. Chyba muszę skupić się na swoim życiu i nie zastanawiać się nad tymi miliardami istnień, bo to chyba nie ma sensu. Informacje o świecie i tak muszę zdobywać, bo bez tego nie mogę udzielać się w rozmowach na temat bieżących wydarzeń, czuję się mniej pewna siebie i niedouczona. Trzeba się w końcu ogarnąć...
Ludzie umierają ale ludzie rodzą się.
Zabijają albo płodzą nowe życie.
Jeden zwierzaczek ginie by inny mógł żyć :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Są ludzie którzy ci dadzą w łeb, są też tacy którzy cie obronią i wyleczą.
Ludzie i świat jest różny... są dobre i złe rzeczy, dla jednych niektóre rzeczy są dobre dla innych złe.

Np. siedzi dwóch gości w parku: widzą psa... jeden myśli i mówi ale to brzydkie, zaraz pewnie skoczy i mnie pobrudzi albo ugryzie i zabije (Ja :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
A drugi myśli o jaki fajny pies, lubię psy, bardzo chciałbym takiego mieć i móc wychodzić z nim na spacer i się bawić :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:

Twój problem polega na tym jak patrzysz na świat... kierujesz swoją uwagę na rzeczy złe, nieprzyjemne, okropne i straszne a nie myślisz o rzeczach przyjemnych, pozytywnych i dobrych :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
Kiedyś też widziałem tylko złą stronę, w sumie to lubowałem się w niej, można by powiedzieć że czasem nawet chciałem sobie popłakać i użalać nad sobą... :Stan - Uśmiecha się:

W wielu rzeczach możesz znaleźć coś dobrego jak i złego, staraj się patrzeć na tą przyjemną stronę... Wyłącz wiadomości bo tam usłyszysz w większości że kogoś zabili, ktoś jest chory, jest wojna, okradziono biedną staruszkę, dziecko umiera... i wszystko co negatywne.

"Nie wiem jak odszukać przyjaciół, którzy nie będą chcieli mnie skrzywdzić. Którzy polubią mnie w stu procentach"

Dlaczego ktoś chciałby cię skrzywdzić? Wiele ludzi jest przyjaznych i miłych owszem są ludzie którzy są nieprzyjaźni albo niemili ale więcej jest tych pierwszych i tych po środku...

Uwierz że każdego można polubić, no może nikogo w 100% bo każdy ma wady i zalety... zdarzają się takie przypadki że ludzie lubią innych ludzi których wydawało by się nie można polubić (zwłaszcza gdy np. żona kocha męża który jest dla niej oprawcą albo to "W psychologii wystąpienie emocjonalnej więzi między porwanym a porywaczem określa się mianem syndromu sztokholmskiego")

Przestań myśleć o tym w ten sposób są na świecie rzeczy dobre, złe i te po środku... problem jest w tym że ty widzisz tylko te złe omijając dobre i neutralne :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Pozdrawiam
Hmm moze to jest tzw. Lek uogolniony? Mysle ze najlepiej bedzie jak opowiesz to psychoterapeucie I on postawi wlasciwa diagnoze I leczenie
Mnie to co innego z tymi miliardami zawsze przerażało.
Miliardy ludzi na świecie a ja sama jak palec
Nastka napisał(a):Mnie to co innego z tymi miliardami zawsze przerażało.
Miliardy ludzi na świecie a ja sama jak palec

Mnie to samo ale nie przerażała a dołuje.